Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centralna Liga Juniorów. Rewelacyjny debiut SMS-u Resovii i świetny wynik snajpera Krystiana Basznianina

Łukasz Pado
SMS Resovia zajęła 2. miejsce w grupie IV Centralnej Ligi Juniorów U17 i była bardzo blisko wywalczenia historycznego medalu mistrzostw Polski juniorów młodszych. Jednym z wyróżniających się graczy był z pewnością Krystian Basznianin.

Porażka w ostatnim meczu z KKP Koroną Kielce zniweczyła trud całego sezonu, w którym Resovia dwukrotnie ograła m.in. głównego faworyta do złota Koronę Kielce (KKP Korona Kielce i Korona Kielce to dwie inne drużyny – przyp. red.), a także zaliczyła remis i wygraną w meczu z Cracovią. Niestety rzeszowianie byli też dostarczycielami punktów dla ekip z dolnych rejonów tabeli.

Rzeszowianie niemal do ostatnich minut sezonu mieli nadzieję na awans. Jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania remisowali z KKP Koroną 2:2, zaś w równoległym meczu w Krakowie Cracovia prowadziła z Koroną Kielce 2:1. Taki układ dawał Resovii 1. miejsce. Niestety drużyna z Podkarpacia w końcówce straciła bramkę, podobnie jak Cracovia i to Korona, z przewagą dwóch punktów, uzyskała awans do półfinałów CLJ U17.

Ponieważ mecz w Krakowie zakończył się z ponad 20-minutowym opóźnieniem, rzeszowianie myśleli po meczu, że remis dałby im 1. miejsce. Żal był jeszcze większy. Część z graczy „pasiaków” długo rozpaczała i nie chciała schodzić do szatni

- Bardzo szkoda tego meczu, bo remis dałby nam 1. miejsce w grupie – mówił zaraz po meczu Krystian Basznianin, gracz Resovii, przekonany, że w Krakowie było 2:1. - Walczyliśmy do końca, goniliśmy wynik, bo przegrywaliśmy 1:2, nie wykorzystaliśmy jednak sytuacji, które mieliśmy.

Sam Basznianin podchodził w tym meczu dwa razy do karnego i dwa razy obronił jego strzały bramkarz gości. Za pierwszym razem udało się mu trafić z dobitki, ale za drugim golkiper KKP był czujny.

- Nerwy zrobiły swoje, w takim momencie jest duże ciśnienie. Początkowo Przemek Czado miał dostać drugiego karnego, ale trener zadecydował inaczej – dodaje Basznianin, który kilka tygodni wcześniej stał się bardzo znany po tym jak strzałem z wolnego z 40 metrów pokonał golkipera Korony Kielce. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczni i wylądowała tuż za linią bramkową. - Wolę bardziej bić wolne, podchodzę i uderzam, a karne to już dużo większa presja – dodaje Krystian, za którym nie przepadają bramkarze Resovii, których regularnie zawstydza na treningach. – Chyba rzeczywiście trochę mnie nie lubią, ale myślę, że się przyzwyczaili.

- Ten gol stał się znany, bo była na tym meczu telewizja, ale to nie jedyny taki gol Krystiana. Strzelił jeszcze kilka nie mniej efektownych bramek jak ta – mówi Szymon Dusza, trener juniorów młodszych SMS-u Resovia.

Krystian był jednym z wyróżniających się graczy Resovii w tym sezonie. Wiosną w CLJ pokonał bramkarzy 10 razy i wspólnie z krakowianinem Remigiuszem Biernatem zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców.

- To tylko bramki, tylko mały dodatek do tego, co się nam udało zrobić. Wielkie brawa się należą się całej drużynie – mówi skromnie napastnik.

- Po ostatnim meczu mówiłem chłopakom w szatni, że gdyby nam ktoś powiedział w sierpniu, kiedy zebraliśmy się i byliśmy Podkarpackiej Lidze, że do ostatniego meczu rundy wiosennej będą w grze o medal mistrzostw Polski, to pewnie roześmialiby się, nie uwierzyliby – mówi trener Dusza. - To jest nagroda za pracę, jaką wykonali ci chłopcy. To jest grupa niesamowicie zaangażowanych zawodników. Trochę pracuję z młodzieżą, ale takiej grupy, jako całości, tak ze sobą współpracującej, nie miałem. Szkoda, że się tak skończyło, ale ten sezon był nagrodą dla nich za zaangażowanie, wiarę w to, że każdy trening podnosi umiejętności.

- Dużo nasłuchaliśmy się, że będziemy walczyć o utrzymanie, że dostaniemy baty w tej lidze, a okazało się, że mogliśmy ją nawet wygrać – mówi Krystian Basznianin.

Wiosna była niesamowita dla graczy Resovii i nie będzie w tym nic dziwnego, jeśli część z tych piłkarzy trafi do większych klubów.

- Na pewno chcieliby, ale czy to się udało? Zobaczymy – mówi trener Dusza. – Myślę, że będą szukać swojej szansy. Ta liga jest okazją do tego, żeby menedżerowie jeździli i wyszukiwali takich zawodników. Jestem przekonany, że kilku menedżerów ma nazwiska moich piłkarzy w swoich notesach. Każdy z tych chłopaków marzy o niesamowitej karierze. Pewnie kilku z nich poszuka szczęścia gdzieś indziej, ale ja mam nadzieję, że zostanie ich w Resovii jak najwięcej, bo uważam, że tu w SMS-ie wykonujemy dobrą pracę z młodzieżą, a oni mają świetne warunki do rozwoju.

- Nie myślałem o tym, czy gdzieś pójdę po sezonie. Zobaczymy – dodaje Basznianin. - Na pewno, gdybym kilka lat temu wiedział jak się potoczą moje sprawy piłkarskie, zrobiłbym tak samo i poszedłbym do Resovii.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto