Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: tajemnicze morderstwo Portugalczyka

M. Stuch, M. Karkosza, M. Mazurek
Andrzej Banaś
Był poniedziałek, około godziny 19. Państwowa Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie: na łąkach w krakowskich Mydlnikach pali się altanka. Strażacy na miejscu znaleźli jednak płonącą toyotę land cruiser należącą do Pedra F., wiceprezesa firmy Mota-Engil, a obok zwęglone ciało.

Zobacz też: policja znalazła spalone ciało. Leżało koło samochodu [ZDJĘCIA]

Łąki, zaniedbane ogródki działkowe, co kilkadziesiąt metrów odchodzące polne drogi, przez które nikt nie przejeżdża. Ulica Majora Łupaszki, gdzie doszło do zdarzenia, to wprost filmowy obraz miejsca zbrodni. Teren cichy, opustoszały, oddalony od zgiełku miasta. Wokół nie ma żywej duszy. Policja podejrzewa, że ofiara została najpierw zabita, a potem doszczętnie spalona, żeby utrudnić identyfikację.

Rzeczywiście, ciało było tak zwęglone, że śledczym nie udało się ustalić tożsamości mężczyzny. Zwłoki przekazali do Zakładu Medycyny Sądowej.

Prawdopodobnie ofiarą jest mieszkający w Krakowie Portugalczyk Pedro F., jeden z członków zarządu polskiego oddziału firmy Mota-Engil. Spalony samochód należał właśnie do biznesmena, a żona Pedra F. kilka godzin po zdarzeniu, zaniepokojona, że mąż nie wrócił na noc do domu, zgłosiła na policji jego zaginięcie.

W znajdującej się przy rondzie Matecznego siedzibie spółki Mota-Engil udało nam się dowiedzieć, że mężczyzna jeszcze w poniedziałek był w pracy. Później kontakt z nim się urwał.

- Możemy potwierdzić trzy rzeczy: że samochód należał do członka naszego zarządu, że nie mamy z nim kontaktu i że jesteśmy w stałym w kontakcie z policją - informuje Katarzyna Dobrzańska, rzeczniczka prasowa firmy. Kobieta zastrzega, że dopóki zwłoki nie zostaną zidentyfikowane i nie będzie stuprocentowej pewności, że chodzi o Pedra F., nie będzie odpowiadać na pytania, czy mężczyzna miał problemy, jakim był szefem, czy miał wrogów.

Jak tłumaczy pani rzecznik, na razie nie ma też potrzeby rozmawiania czy odbywania zebrań z pracownikami. Wczoraj wszyscy pracowali według normalnego trybu. Przed wejściem do firmy palący papierosy pracownicy nie rozmawiali o zdarzeniu.

Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że prawdopodobne zabójstwo nie miało nic wspólnego z zajmowanym przez prezesa Pedra F. stanowiskiem ani z prowadzonymi przez niego interesami. Śledczy milczą jednak, na jakim tle mogło dojść do morderstwa. Nie odpowiadają na pytanie, w jaki sposób Portugalczyk został zabity.

Nie wiadomo, kim jest zatrzymany wczoraj około godziny 11 44-letni krakowianin podejrzewany o morderstwo.

- Mogę tylko potwierdzić, że zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do prokuratury - ucina Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury.

Zapowiada, że więcej szczegółów poznamy w środę.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto