Masz za sobą bardzo udany sezon, praktycznie bez słabego meczu. 158 bramek, drugie miejsce na ligowej liście strzelców. Sama radość?
- Cieszę się z zakończonego sezonu. Udało mi się utrzymać równą formę i rzucić najwięcej bramek w historii swoich I-ligowych występów, ale to w głównej mierze zasługa kolegów z drużyny, gdyż skrzydłowy zazwyczaj kończy wypracowaną akcję.
Twój tata Piotr przyznaje,że to był twój najlepszy sezon po wyleczeniu kontuzji barku. Już ci ona nie dokucza?
- Na szczęście o dokuczliwym urazie zapomniałem. Ze zdrowiem wszystko w porządku i mogę grać na maksa. Na pamiątkę została mi jedynie blizna, ale z czasem może zniknie całkowicie.
Wszystkie te pochlebne recenzje nie do końca chyba cieszą. Oddalają się bowiem marzenia o grze w reprezentacji. Nadal jesteś w kadrze B?
- Tak, chociaż w tym roku jeszcze nie otrzymałem powołania na obóz, konsultację, czy mecz kontrolny. Wcześniej trenowałem na wspólnym obozie szerokiej kadry z reprezentantami kraju w Cetniewie, gdzie zagrałem w drugiej drużynie narodowej z Danią, Norwegią i Niemcami. Bardzo mile wspominam to powołanie, będące dla mnie sportową nobilitacją.
Żeby być w kadrze narodowej, trzeba grać jednak w drużynie superligi. Nie masz propozycji z mocniejszych klubów?
- Czasem otrzymuję, ale nie do końca są one skonkretyzowane. Zdaję sobie sprawę, że czas nie pracuje na moją korzyść. Jeśli nie dostanę się do pierwszej kadry w najbliższych latach, to dam się wyprzedzić młodszym skrzydłowym i nie spełnią się moje marzenia.
A co musi się stać, abyś je zrealizował?
- Są dwie drogi. Jedna to skorzystanie z oferty klubu z najwyższej krajowej ligi. Druga jest dłuższa i trudniejsza.Trzeba wywalczyć z Czuwajem awans do superligi, w której będę mógł zaprezentować swe umiejętności. Gra w niej to spory atut, aby trafić do pierwszej kadry.
Stać was na powrót do superligi?
- To pytanie bardziej do trenerów, działaczy i sponsorów. Z pozycji zawodnika mogą powiedzieć, że tak, ale po spełnieniu pewnych warunków. W minionym sezonie walczyliśmy dzielnie z całą czołówką, oprócz Gwardii Opole, która była poza zasięgiem. Trzeba nam dwóch - trzech wartościowych zawodników oraz większego budżetu, chociaż w trakcie zakończonego sezonu klub nie miał finansowych zaległości wobec nas.
Co musi poprawić w swojej grze Mateusz Kroczek by być lepszym zawodnikiem?
- Na pewno muszę popracować nad siłą, bo w lidze zdarza mi się odbijać od rosłych, mocnych obrońców.Muszę też poprawić grę w obronie. To mankament całej naszej drużyny. Dużo bramek zdobywamy, ale sporo tracimy.
Piłka ręczna to jednak nie wszystko. Masz już pracę magisterską z wychowania fizycznego. Kiedy obrona?
- Siódmego lipca. Po otrzymaniu dyplomu chciałbym pracować w szkole, ale teraz jest to nierealne. Ze względu na niż demograficzny, likwidację i łączenie szkół, nauczyciele tracą pracę i przyjęć niema. Od roku wspólnie z kolegą prowadzę w ramach prywatnej działalności Mobilną Akademię Sportu. Doradzamy, organizujemy zabawy, imprezy rekreacyjne, pikniki. Będę to robić nadal, a w przyszłości może, jak mój tata, zajmę się trenowaniem drużyny.
_________________________________________________________________________________________________________
Zobacz także: Rekordowa liczba zgłoszeń, ogromne emocje i zasłużone medale. Finał akcji "Szczypiorniak na Orlikach"
źródło: PGNiG/x-news
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?