Uzasadnienie orzeczenia, podobnie jak cały proces w I i II instancji, odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Był to już trzeci proces apelacyjny w tej sprawie. W grudniu 2006 roku sąd I instancji skazał Pawła B. na 25 lat więzienia za zgwałcenie i uduszenie Renaty K. oraz za dwukrotne zgwałcenie Katarzyny M. Była to kara łagodniejsza od tej, której domagał się prokurator. W czasie mowy końcowej zażądał on dla oskarżonego dożywocia, podobnie jak oskarżycielka posiłkowa (babcia ofiary). Adwokat wnosił o uniewinnienie.
Do zabójstwa doszło w lipcu 2005 roku w miejscowości Szklary koło Dynowa. Renata K. wypoczywała tam u swojej babci.
Według aktu oskarżenia ofiara wraz z Pawłem B. i z innymi znajomymi pili alkohol. Mężczyzna zwabił kobietę w ustronne miejsce. Tam zaczął ją gwałcić i równocześnie dusić. Po stosunku oskarżony miał stwierdzić, że jego znajoma nie żyje.
W trakcie przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się jedynie do stosunku, zaprzeczył jednak, by był to gwałt i by dusił kobietę.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?