Miło by było, gdyby paryżanie, berlińczycy, lizbończycy czy wiedeńczycy, zamiast wcinać hamburgery, pizze, spaghetti i sushi, pałaszowali na wyścigi nasze pierogi, bigos, kiszone ogórki, mielone z buraczkami.
Może to już nie jest marzenie ściętej głowy, skoro polskie restauracje w Londynie chętnie dziś odwiedzają tubylcy.
Jakieś pięć lat temu urodził się konkurs "Polskie danie dla Europy". Cieszyliśmy się, że wygrała go wrocławianka Maria Polińska, która gotowała hubertówkę na trójniaku nawet w Brukseli, ale na tym się skończyło, a zapał animatorów tego sympatycznego konkursu, jak wiele takich inicjatyw, okazał się słomiany. Pani Maria otrzymała oficjalny tytuł Ambasadora Polskiej Kuchni. Może jeszcze raz przypomnę tę oryginalną recepturę z mocnym naszym charakterem.
HUBERTÓWKA NA TRÓJNIAKU
* 300 g mięsa z jelenia, sarny (comber, polędwica, z udźca)
* 150 g borowików, podgrzybków świeżych lub mrożonych
* 150 g cebuli
* 100 g masła
* 100 g marchwi
* 50 g selera
* 50 g porów
* 50 g miodu pitnego - trójniaku
* 2 ząbki czosnku
* liść laurowy
* sól
* kminek
* jagody jałowca
* natka pietruszki
* świeży koper
* woda
Mięso czyste, wolne od tłuszczu, ścięgien i kości, pokroić w kostkę (ok. 1 cm).
Cebulę również pokroić, lecz w drobniejszą kostkę, podsmażyć na maśle na złoty kolor, dodać mięso oraz grzyby (pokrojone jak mięso). Chwilę smażyć razem. Wlać około 1 litra wody, dodać całe warzywa lub gotowy bulion jarzynowy oraz liść laurowy, lekko posolić, gotować. Po około 30 minutach wyjąć warzywa, doprawić do smaku: pieprzem, kminkiem, jałowcem, solą i miodem pitnym. Serwować na gorąco, najlepiej w naczyniach z kamionki lub drążonego pieczywa, posypane siekanym koperkiem.
Nasza regionalna dolnośląska kuchnia jak gąbka wchłania najróżniejsze smaki. Historycznie przejęła sporo od sąsiadów i nowych osadników. Jednym z takich rarytasów są rolmopsy, które zrobiły restauracyjną karierę jako zakąska już ze sto pięćdziesiąt lat temu.
ROLMOPSY
* 500 g matiasów
* 1 ogórek kiszony
* 100 ml octu
* 4 cebule
* 1 marchewka
* 2 łyżki oliwy z oliwek
* 1 łyżeczka cukru
* 1 liść laurowy
* 10 ziaren czarnego pieprzu
* 5 ziaren angielskiego ziela
Śledzie moczymy przez parę godzin w mleku. Ogórek kroimy w cienkie słupki, cebulę w półplasterki, część cebuli odkładamy, resztę mieszamy z ogórkiem. Nakładamy na każdy płat śledziowy i zwijamy, spinamy wykałaczką. Marchew kroimy w cienkie plasterki. Ocet mieszamy z 300 mililitrami wody, solą, cukrem i oliwą. Śledzie układamy w słoiku, dodajemy cebulę, marchewkę, przyprawy, zalewamy zalewą octową. Słoik wstawiamy na dobę do lodówki.
Innym sposobem przyrządzania śledzi zarazili nas przybysze ze Skandynawii.
ŚLEDŹ Z FIORDÓW
* 4 filety z matiasów
* 1 duża cebula
* 1 kwaskowe jabłko
* 200 g korniszonów
* 150 g chudego jogurtu
* 4 łyżki gęstej śmietany
* 1 łyżeczka niezbyt ostrej musztardy
* 1/2 łyżeczki gorczycy
* 1/8 l kwaśnej śmietany
* 1-2 łyżeczki soku z cytryny
* 1 łyżeczka cukru
* 1 łyżka posiekanej natki pietruszki i koperku
Filety przez godzinę wymoczyć w zimnej wodzie, po osuszeniu pokroić na paski szerokości 2 cm. Cebulę pokroić w krążki, umyte jabłko pokroić na ósemki, usunąć gniazdka i pokroić w plasterki, korniszony także pokroić w plasterki. Kwaśną śmietanę wymieszać z jogurtem, gęstą śmietaną i gorczycą. Doprawić musztardą, cukrem i sokiem z cytryny. Śledzie wymieszać ze słodko-kwaśnym sosem i pozostałymi składnikami, przełożyć do słoika i wstawić do lodówki na 2-3 dni.
Pasztet z białej fasoli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?