Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: obok saren, dzików i jeleni będą znów głuszce i rysie

Jerzy Wideł
W lasach Beskidu Sądeckiego leśnicy pomagają zwierzynie przetrwać zimę i chcą przywrócić obecne kiedyś gatunki
W lasach Beskidu Sądeckiego leśnicy pomagają zwierzynie przetrwać zimę i chcą przywrócić obecne kiedyś gatunki Archiwum
Jeśli proces introdukcji się powiedzie, to Sądecczyzna znów może stać się ostoją głuszców, których w tutejszych lasach nie widziano od wieków.

Inną sensacją ostatnich dni jest pojawienie się rysi w lasach w gminie Dobra.

- Sporadycznie widywano głuszcze w Nadleśnictwie Krościenko koło Radziejowej, ale w Beskidzie Sądeckim ich nie było - mówi Zbigniew Gryzło, nadleśniczy z Nawojowej. - Przed paroma dniami przywieźliśmy z nadleśnictwa w Wiśle 5 głuszców tzw. linii karpackiej, które aklimatyzują się w wolierze. Chcemy je introdukować w pasmie Jaworzyny Krynickiej. Co ciekawe, w Wiśle wyhodowano je z jaj tych ptaków znalezionych w lesie pod Nowym Targiem. To naprawdę piękne ptaki i gratka dla myśliwych.

Jan Legutko, nadleśniczy z Nadleśnictwa w Limanowej, powiedział nam, że w okolicach szczytów Ćwilina i Łopienia pojawiło się kilka rysich par.

- Te koty są znakomitymi naturalnymi selekcjonerami chorych zwierząt, podobnie jak wilki - wyjaśnia nadleśniczy Legutko, ciesząc się z ich pojawienia. - Ale wilków, odmiennie niż w lasach Beskidu Sądeckiego, u nas nie ma.

Zdaniem leśników, jak dotąd nie ma co mówić o zimie zagrażającej zwierzynie. Sytuacja może się jednak pogorszyć, kiedy nadejdą zapowiadane srogie mrozy.

- Mamy zgromadzonych 50 ton sianokiszonki na dokarmianie zwierząt w paśnikach - mówi Stanisław Michalik, nadleśniczy w Nadleśnictwie Piwniczna-Zdrój. - Mamy też zapasy po 5 ton siana i kukurydzy. W sądeckich lasach dziki dokarmiane są brukwią, ale to tylko po to, by je zatrzymywać w lasach i nie dopuszczać do czynienia szkód na polach rolników, kiedy nadejdzie wiosna.

W tym tygodniu kończy się sezon polowań i odstrzału zwierzyny. Kiedyś ta gałąź produkcji leśnej przynosiła znaczące dochody, lecz od kilku lat sytuacja się zmieniła. Teraz odstrzał prowadzi się głównie dla utrzymania odpowiedniej populacji dzikich zwierząt roślinożernych , by nie zagrażały rozwojowi młodych lasów. Tak jest w lasach w Piwnicznej. Z kolei w Nawojowej liczba zwierząt, które odstrzelono, jest porównywalna z tymi, które padły ofiarami wilków, kłusowników i wypadków drogowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto