Piłka ręczna
Zbyt częste przypominanie młodego wieku większości zawodników przemyskiego Elektronika może ich samych czasem denerwować, ale taki jest fakt. I ta młodość, w boiskowej konfrontacji z bardziej doświadczonymi zespołami niekiedy jest przeszkodą, ale w starciu z SPR Stalą Mielec pokazała, na co ją naprawdę stać. Juniorzy z Przemyśla dosłownie zagonili sporo starszych od siebie rywali i ich zwycięstwo nie podlegało żadnej dyskusji. I gdyby nie jednak całkiem spora liczba błędów i niewykorzystanych rzutów karnych, rozmiary wygranej byłyby jeszcze wyższe.
Mecz zaczął się od szybkiego prowadzenia gospodarzy 2:0. Po kilku minutach do głosu doszli goście, którzy dzięki udanym akcjom Andrzeja Krupy najpierw doprowadzili do remisu 2:2, a potem uzyskali nawet dwubramkową przewagę 3:5. To było jednak wszystko, na co w tym dniu pozwolili im "elektronicy". Grając spokojnie i uważnie w obronie oraz dobrze w ataku, szybko odzyskali stracony teren, wychodząc na zdecydowane prowadzenie jeszcze przed przerwą. Stalowcom z Mielca nie pomogło nawet wejście na parkiet Rafała Maćkowskiego, pamiętanego z efektownej i efektywnej gry w Czuwaju. Mielczanin rozrzucał się, ale dopiero w II połowie.
Po zmianie stron ton grze nadal nadawali gospodarze. W 40. min było już 24:12. Potem przyszło małe załamanie. Kilka zbyt szybko i nerwowo przeprowadzonych akcji, strat piłek oraz niezamienionych na bramki rzutów karnych spowodowało, że końcowa ocena ich występu jest pozytywna, ale nie celująca. Przy pewnej już wygranej, w ostatnich 10 minutach na parkiecie pojawili się rzadziej występujący gracze drużyny przemyskiej: Przemysław Baraniecki, Mirosław Kowalski, Marek Ochenduszkiewicz i Damian Kiełt. Najlepiej nadarzające się i wypracowane okazje finalizował M. Kowalski. Natomiast do miana lidera zespołu, nie tylko ze względu na skuteczność, ale także spokój i pomysłowość w grze, coraz wyraźniej pretenduje zaś Wojciech Stołowski.
Mecz pomiędzy oboma zespołami był także okazją do spotkania się "starej gwardii" Czuwaju. Zawodników, którzy znaleźli swoje miejsce w Stali i w Mielcu oraz mieszkających w Przemyślu. Wszyscy chwalili podopiecznych Piotra Kroczka i Bogusława Kubickiego, wróżąc im I-ligową karierę, jeżeli tylko uda się stworzyć w Przemyślu warunki do ich dalszego, sportowego i intelektualnego rozwoju.
(R)
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?