Funkcjonariusze z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, jak każdego dnia, patrolowali Morze Bałtyckie poduszkowcem SG-412. Na niebie zauważyli zaprzęg Świętego Mikołaja. Dla ich to nic nadzwyczajnego, bo każdego roku, 5 grudnia, widza ten pojazd zmierzający z Laponii do Polski.
Jednak szalejąca nad morzem burza doprowadziła do wypadku. Piorun uderzył w sanie, a te, razem z Mikołajem, reniferami i prezentami, runęły do morza. Z pomocą natychmiast ruszyli strażnicy graniczni.
- Funkcjonariusze z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej patrolowali Morze Bałtyckie poduszkowcem SG-412. W pewnym momencie zauważyli w wodzie osobę, która wzywała pomocy. Rozbitek znajdował się około 200 metrów od brzegu. Dowódca poduszkowca natychmiast ogłosił alarm „człowiek za burtą”. Po dotarciu do osoby załoga SG-412 użyła kołyski Jasona, dzięki której podjęto mężczyznę na pokład i tam przystąpiono do udzielania mu pomocy. Uratowanym okazał się… święty Mikołaj - informuje zespół prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej.
Już w pomieszczeniach bazy jednostek pływających i poduszkowców w Starej Pasłęce wysuszono ubranie Mikołaja, by mógł ruszyć w dalszą drogę. Uratowano również wszystkie renifery z zaprzęgu. Nie odniosły poważniejszych obrażeń.
Mikołaj skorzystał z map Straży Granicznej, aby zapanować swoją dalszą podróż i zdążyć rozdać wszystkim prezenty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?