MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z króla żebrak

ŻP
II liga koszykówki mężczyzn - Polonia Przemyśl Hitem XI kolejki II-ligowych spotkań była przemyska rywalizacja Polonii z Kominkami Groz Sokół Łańcut.

II liga koszykówki mężczyzn - Polonia Przemyśl

Hitem XI kolejki II-ligowych spotkań była przemyska rywalizacja Polonii z Kominkami Groz Sokół Łańcut. Wiele osób, pytanych o wskazanie zwycięzcy tej konfrontacji, sugerowało... łańcuczan. I wcale nie byli straceńcami, "sokoły" bowiem przed tym spotkaniem były w wyjątkowym gazie, rozstrzygając na swoją korzyść 6 kolejnych pojedynków, nawet w Tarnobrzegu. Sugestie podpierane były personaliami, najmocniejszymi w tej lidze. Gospodarze z kolei żądni byli krwi po nieoczekiwanej, przykrej porażce z Cracovią. Jedno było pewne: mecz zapowiadał się interesująco.

I na pewno z wielu względów nie zawiódł przybyłych sympatyków basketu. Pierwszym było... miejsce batalii. Była nią oczywiście przemyska hala sportowa, ale gracze obu zespołów zmagali się nie wzdłuż tylko... wszerz obiektu. Na kilkadziesiąt minut przed meczem przy próbie rozłożenia przenośnego kosza, pękła część jego konstrukcji. Innej rady, niż jednorazowy powrót do czasów, gdy w ten sposób bili się na parkiecie: Czarniecki, Kucab, bracia Osiadaczowie czy Wiącek, nie było. Sposób może i miły, ale dość kłopotliwy.

Nie dla Niedźwiadków jednak, którzy przez ponad 35 minut byli królami parkietu. Goście, przyznam szczerze, długo zawodzili. Nie byli precyzyjni, szwankowała taktyka i gra obronna. Długo największe atuty schowane były głęboko w "szufladzie". Nie raził sprytem Artur Mikołajko, finezją - Michał Baran, doświadczeniem - Tomasz Wojdyła, "strzelbą" - Łukasz Bielecki. Jedynym, który nie chciał pogodzić się z losem, był nieoczekiwanie Jarosław Rusin. Grając swobodną, a przez to skuteczną koszykówkę, był nieosiągalny dla polonistów. Być może łańcucianom wydawało się, iż toczą wyrównaną walkę, ale była to tylko ułuda. Byli słabsi prawie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Jednak hegemonia przemyślan omal nie zakończyła się dla nich tragedią. Wystarczył moment, a z króla przeobrazili się w żebraka, litościwie wyciągającego do losu rękę po zapłatę. Zapłatę w sumie sprawiedliwą, ale kto wie czy za głupotę należną.

Mecz był wyrównany do 8. min. Wcześniej toczyła się wymiana ciosów, takie sobie badanie sił i możliwości. We wspomnianej minucie trafienie Roberta Grzyba na 17:16 było przełomem. Dobrze prowadzeni przez Bartosza Krupę (13 pkt. w I połowie) przemyślanie uzyskali przewagę. Wbrew końcowemu wynikowi, momentami mocno stali w obronie. Przeważali na obu deskach, w czym wielka zasługa znakomicie usposobionego Daniela Puchalskiego (21 pkt. w I połowie). Różnica rosła, a bilardowe roszady Mieczysława Raby na niewiele się zdawały. 14. min - 34:24 po trafieniu D. Puchalskiego. Dwie minuty później, ponownie "Daniuś" sprawił, iż przewaga wzrosła do 15 pkt. - 42:27. Goście przeciwstawiali się akcjami, które często prokurowały same Niedźwiadki. Tak było w ostatnich 2 minutach II kwarty, gdy ze stanu 49:35 łańcucianie "wyciągnęli" na 49:41. Mariusz Zamirski miał dodatkowy ból głowy: 4 faule widniały na koncie D. Puchalskiego, 3 - R. Grzyba.
Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w kontroli wydarzeń w III kwarcie. Postarali się o to przede wszystkim dwaj gracze: Daniel Niemiec (12 pkt., 4x3 pkt.) i Robert Galanty (10 pkt.). Kąsanie przemyślan przez duet J. Rusin-Piotr Ucinek nie było szkodliwe. Przewaga nie malała, wahając się od 15 pkt. (22. min - 58:43) do 11 pkt. (28. min - 75:64). Pod koniec tej części, wobec 5. faula R. Grzyba, na parkiecie pojawił się Maciej Szkółka. Zmiana była trafiona, gdyż do spółki z R. Galantym doprowadzili w 30. min wynik do stanu 84:67.

Kiedy w 35. min zza linii 6,25 m przymierzył R. Galanty i rezultat brzmiał 93:74, w hali zapanował nastrój sjesty. Triumf wydawał się niezagrożony - nic, tylko kontrolować przebieg wydarzeń. Taka koncepcja wydawała się rozsądna, tyle tylko, że należało ją wdrażać. Stało się zgoła co innego. Przemyślanie zaczęli popełniać błąd za błędem, chybionym posunięciem było wprowadzenie na plac Krzysztofa Jakubowa i Andrzeja Karmazyna. Runął koncept, konsekwencja i koncentracja. Jednak jeszcze w 38. min, po trzypunktowej akcji D. Puchalskiego - 96:82, nikt nie przypuszczał, że za chwilę będzie świadkiem horroru. Nikt, prócz gości, którzy wreszcie pokazali charakter. Dopadli rozprężoną ofiarę niczym wściekłe psy. Do tego stopnia zrobili Niedźwiadkom piekło, że ci nie byli w stanie wyprowadzić piłki z autu! Na 48 s przed końcem było 98:92, a na 20 s, po trzech kolejnych "trójkach" P. Ucinka (dwukrotnie) i M. Barana, był remis 101:101! Wszyscy zgłupieli... Na 6 s przed syreną na linii rzutów osobistych stanął B. Krupa. Trafił dwukrotnie, a gościom w przeprowadzeniu ostatniej akcji przeszkodził R. Galanty, przechwytując podanie do Jerzego Koszuty...

Tak nie gra zespół, który ma jakieś aspiracje. To niepojęte, że tych kilkanaście sekund doszczętnie spaprało obraz wcześniejszych długich minut, które były chyba najlepsze w wykonaniu Niedźwiadków w trwającym sezonie.

Mariusz GODOS

Mariusz Zamirski (trener Polonii): - Odpowiedzialność za to, co stało się w samej końcówce, biorę wyłącznie na siebie. Wypada mi tylko przeprosić wszystkich kibiców. W najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałem, że w kilka sekund możemy roztrwonić 10 punktów. Doświadczeni gracze popełniali proste błędy. Do 38. minuty graliśmy dobrze. Wykorzystywaliśmy atuty, graliśmy pomysłowo i skutecznie, choć gorzej w obronie. Pretensję mogłem mieć tylko o końcówkę II kwarty. Wykazaliśmy swoją wyższość nad rywalem, choć Kominki to ogromny potencjał. Cóż, wszystko dobre, co się dobrze kończy.

Polonia - Kominki Groz Sokół 103:101 (21:18, 28:23, 35:26, 19:34)
Punkty: D. Puchalski 24, D. Niemiec 19 (5x3 pkt.), R. Galanty 17 (3x3), G. Płocica 17 (1x3), B. Krupa 16 (1x3), R. Grzyb 6, M. Szkółka 4, K. Jakubów 0, A. Karmazyn 0 (P); J. Rusin 30 (1x3), P. Ucinek 20 (5x3), J. Koszuta 16, T. Wojdyła 10, M. Baran 9 (2x3), Ł. Bielecki 5 (1x3), P. Romanek 5 (1x3), A. Mikołajko 4, A. Szymański 2 (KGS).
Sędziowali: Grzegorz Łata (Lublin), Andrzej Bartocha (Kielce). Widzów: 700.

***

W pozostałych meczach: Glimar - Siarka 74:82 (18:24, 20:24, 17:11, 19:23), Lafarge Nida Gips - Cracovia 80:70 (26:15, 19:24, 20:16, 15:15).

1. Polonia Przemyśl 11 20 9-2 935:829

2. Siarka Tarnobrzeg 11 19 8-3 942:857

3. Omeko Korona Kraków 11 19 8-3 864:801

4. Kominki Groz Sokół Łańcut 11 18 7-4 898:855

5. Lafarge Nida Gips Kielce 11 16 5-6 826:825

6. Znicz Jarosław 11 15 4-7 797:868

7. Cracovia Kraków 11 13 2-9 769:847

8. Glimar Gorlice 11 12 1-10 854:1003

Szwej i Chrząszcz ukarani!

Jak poinformował nas przewodniczący Kolegium Sędziów Podkarpackiego OZKosz. Zbigniew Błażkowski, dwaj II-ligowi arbitrzy: Rafał Szwej z Bielawy i Janusz Chrząszcz z Katowic decyzją przewodniczącego Kolegium Sędziów PZKosz., znanego ongiś sędziego międzynarodowego, Zbigniewa Szpilewskiego, od 1 grudnia br. nie będą ujmowani w obsadzie sędziowskiej, czyli w praktyce zostali odsunięci od prowadzenia spotkań mistrzowskich w tej klasie rozgrywkowej do końca br.

Przypomnijmy tylko, że obaj rozjemcy to negatywni bohaterowie dwóch spotkań z udziałem przemyskiej Polonii. Pierwszy z nich dał "popis" w Krakowie w meczu Cracovia - Polonia, drugi zaś w Łańcucie w pojedynku Kominki Groz Sokół - Polonia.

Strzelcy (po 11 kolejkach):

228 pkt. - Grzegorz Płocica

184 pkt. - Daniel Puchalski

139 pkt. - Daniel Niemiec

137 pkt. - Bartosz Krupa

116 pkt. - Robert Grzyb

86 pkt. - Robert Galanty

17 pkt. - Maciej Szkółka

14 pkt. - Piotr Kindlik

6 pkt. - Krzysztof Jakubów

4 pkt. - Andrzej Karmazyn, Tomasz Kołodziej

Kadeci

Polonia I - Polonia II 93:80 (9:11, 24:17, 10:22, 24:17, dogrywki: 6:6, 20:7), punkty: Fortuna 25 (6x3 pkt.), Kuriańczyk 23, Czmyr 10, Gudzio 9, Kaweński 8, Kolowca 7, Barnuś 6, Siwiecki 4, Stefański 1 (PI); Zamirski 28, Wójcik 16, Balawender 14, Lach 10, Pięta 8, Kraczkowski 2, J. Musijowski 2 (PII).

Młodziki

Polonia - MOSiR Przeworsk 83:63 (26:16, 18:11, 13:11, 24:25), punkty: M. Musijowski 30, Sura 10, Górski 10, Kochmański 8, Wójcicki 6, Urban 6, Gudzio 5, Kindlik 4, Mroszczyk 2, Hołdowicz 2.
Znicz - Polonia 45:79 (6:27, 12:17, 12:12, 15:23), punkty: M. Musijowski 32, Sura 21, Wójcicki 6, Gudzio 6, Mroszczyk 4, Urban 4, Hołdowicz 2, Kochmański 2, Kindlik 2.
Siarka - Polonia 53:67 (12:18, 13:21, 9:13, 19:15), punkty: M. Musijowski 30, Gudzio 9, Zabawski 7, Sura 7, Hołdowicz 4, Kochmański 4, Mroszczyk 2, Wójcicki 2, Kindlik 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto