„Przemyska Barcelona” mogła prowadzić w pierwszej połowie nawet 3:0! Skutecznością rażąco zawodził najlepszy strzelec miejscowych Kostiantyn Chernii. W 17. min Patryk Andreasik dostał podanie z boku i głową po koźle zdobył gola. W 30. min niefortunnie na murawę upadł Kamil Janas doznając urazu ręki. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że piłkarz trafił do szpitala. KS miał swoje okazje, ale na posterunku był Artur Kuźma, który w przekroju całego meczu był bohaterem Polonii.
Po zmianie stron goście ruszyli do ataku. Częściej utrzymywali się przy piłce, która raz po raz była dogrywana w „szesnastkę” Polonii. Swojego szczęścia próbowali najczęściej Arkadiusz Staszczak i Rafał Michalik. Ten drugi w 64. min nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kuźmą! Było jednak czuć, że gol dla KS-u wisi w powietrzu. Masa zmarnowanych okazji zemściła się w 87. min, kiedy to Polonia wyprowadziła kontrę, a rezerwowy Mikołaj Jasiński świetnie obsłużył Jakuba Głuszko i było 2:0.
Wiązownica mimo porażki zachowała fotel lidera. Polonia jest czwarta w tabeli z taką samą liczbą punktów co Izolator Boguchwała.
Polonia Przemyśl - KS Wiązownica 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Andreasik 17, 2:0 Głuszko 87.
Polonia: Kuźma - Solarz, Kuźniar, Mykytsey, Kazek (90+5 R. Błahuciak), Głuszko, Wanat (88 H. Błahuciak), Babieczko (72 Jasiński), Andreasik (73 Kowalski), Janas (31 Sychevskyi), Chernii (82 Stopa). Trener Piotr Cisek żk.
Wiązownica: Cynar – Kordas żk, Zieliński, Surmiak żk, Rop żk, Michalik, Staszczak, Janiczak, Kloc, Słoma żk (60 Wydra), Sitek. Trener Marcin Wołowiec żk.
Sędziował Szydełko (Rzeszów). Widzów 200.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?