Bieszczady. Kontrowersje wokół regulaminu i cennika w Chatce Puchatka na Połoninie Wetlińskiej

Do tej pory w otwartym pod koniec wrześnie schronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego można się było ogrzać, napić herbaty, skorzystać z toalety czy usiąść przy przygotowanych na zewnątrz ławach. Teraz można też tam przenocować. Należy jednak pamiętać, że nie jest prowadzona rezerwacja, a z noclegu mogą skorzystać jedynie ci turyści, których zmusiła do tego sytuacja, na przykład gwałtowne załamanie pogody uniemożliwiające zejście ze szczytu czy też problemy zdrowotne i inne wypadki losowe. Koszt takiego noclegu wśród większości pasjonatów górskich wędrówek wzbudza oburzenie.

Jak czytamy w regulaminie opublikowanym przez turystów w mediach społecznościowych, nocleg z własnym śpiworem kosztuje 60 zł. Do tego należy doliczyć 1,80 zł opłaty miejscowej. Dodatkowo, po spędzeniu nocy w schronisku, trzeba wykupić u obsługi schronu bilet wstępu na szlaki i ścieżki przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Warto również dodać, że zameldowanie rozpoczyna się od zachodu słońca, a w sezonie letnim od godz. 20.00. Wymeldować powinno się do godz. 8.30 następnego dnia.

Takie zasady i ceny nie podobają się zdecydowanej większości turystów, którzy upust swojemu niezadowoleniu dają na forach w portalach turystycznych i w mediach społecznościowych.

• „Z ceną grubo przesadzili, potem będą narzekać, że w Bieszczadach nie ma turystów. Za parking płać jak za woły, potem bilety do parku płać, potem nocleg w tym czymś płać, potem znów bilet do parku i jeszcze opłata miejscowa. A w sezonie ruch jak na Marszałkowskiej w Warszawie, człowiek na człowieku na szlaku”.
• ”Skoro płacę za wstęp na teren BPN i tam śpię, to, za co ta opłata miejscowa?”
• „Z ceną to polecieli. Drożej niż w pokoju z pościelą blisko szlaku”.
• „Cena jest zaporowa. Latem będą młodzi spać w krzakach, zamiast korzystać z miejscówki w schronie”.

To tylko kilka komentarzy, i to tych „delikatnych”, jakie pojawiły się pod regulaminem i cennikiem opublikowanym przez turystów. O komentarz do sytuacji poprosiliśmy władze BPN.

- Cena za nocleg nie powinna nikogo dziwić. Zbliżona, a nawet wyższa obowiązuje w podobnych obiektach w innych polskich górach. Składają się na nią m.in. wysokie koszty prowadzenia schronu wynikające z położenia, które utrudnia np. transport. Jeśli zaś chodzi o zakup biletu na teren BPN, to wcale nie trzeba tego robić u gospodarza schronu. Można to zrobić na przykład online. Ktoś chyba źle przeczytał regulamin i stąd wynikają nieporozumienia – wyjaśnia Przemysław Wasiak, zastępca dyrektora BPN

Prace przy remoncie, a w zasadzie budowie nowego schroniska - schronu na Połoninie Wetlińskiej trwały od 2019 roku. Inwestycja miała być zrealizowana do końca października 2021 roku. Ze względu na warunki pogodowe i utrudniony transport materiałów budowlanych, terminu nie udało się dotrzymać. Obiekt oficjalnie został oddany do użytku pod koniec września br.

Gruntowna modernizacja Chatki była częścią dużego projektu pn. „Zachowanie bioróżnorodności Połoniny Wetlińskiej poprzez ochronę zagrożonych gatunków przed negatywnym oddziaływaniem turystyki”. W efekcie uporządkowano ścieżki turystyczne i zmodernizowano „Chatkę Puchatka”. Schronisko nie tylko wypiękniało, ale utworzono w nim również stanowisko dla Straży Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Nie zabrakło w nim również miejsca dla ratowników GOPR.