Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Crossowymi motorami rozjeżdżają wały ziemne zabytkowych fortów Twierdzy Przemyśl. Są również ślady po strzelaniu [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Zdjęcia dokumentujące niszczenie wałów ziemnych na forcie Orzechowce.
Zdjęcia dokumentujące niszczenie wałów ziemnych na forcie Orzechowce. Archiwum
Dwóch amatorów motocrossu jeździ swoimi pojazdami po wale fortecznym fortu Orzechowce Twierdzy Przemyśl. Nie zważają na to, że niszczą zabytek. Ich zachowanie zostało uwiecznione dzięki fotopułapce, sprawa trafi na policję. Wcześniej na policję zostało złożone zawiadomienie w sprawie strzelania na forcie, najprawdopodobniej ostrą amunicją.

"Tych panów co dzisiaj zryli crossami fort "X Orzechowce" proszę o kontakt, bo sprawa trafi na policję. Dodam, że jeździli od 9.50 do 12.15." - napisał na Facebooku Wiesław Sokolik, pracownik UG w Przemyślu, zajmujący się fortami Twierdzy Przemyśl rokady północnej.

Do zdarzenia doszło w sobotę, 23 października. Na kilku zdjęciach - stop klatkach widać, jak dwaj motocykliści, na swoich maszynach do jazdy crossowej, omijają szlaban zagradzający wjazd na teren fortu "Orzechowce", a następnie jeżdżą po fortecznych wałach ziemnych.

Sprawa trafi na policję

Wpis Wiesława Sokolika wywołał oburzenie w Internecie. W zdecydowanej większości internauci potępiają zachowanie crossowców.

- Gonić niszczycieli! - proponuje jeden z komentujących. - Pędzić dziadów - dodaje drugi. Inni proponują, aby osoby, które zniszczyły wały, same je naprawiły.

Tylko nieliczni komentujący mają odmienne zdanie. Dziwią się, jak można zniszczyć "zabytkową trawę" i kretowiska. Nie zdają sobie sprawy, że jazda motocyklami i innymi pojazdami po wałach niszczy je. Najlepiej widać to na innych fotografiach, gdzie są ślady kolein. Wały są ważną częścią zabytkowego fortu.

- Sprawę jazdy crossami po wałach fortu zgłaszamy na policję - zapewnia Mirosław Majkowski, przewodniczący Związku Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl.

- Mam też inne zdjęcia, z początku października, na których widać jak tym razem kierowcy quadów, omijając szlaban, przejeżdżają przez wały - dodaje pan Wiesław.

Ktoś urządził strzelaninę

Jednak na przemyskich fortach dochodzi również do o wiele bardziej niebezpiecznych "zabaw". Policja wyjaśnia sprawę strzelania, które ktoś urządził sobie na forcie Orzechowce. Sporej wielkości ślady po kulach widać choćby na metalowych tablicach informacyjnych i drewnianych elementach.

- 8 października przyjęliśmy zawiadomienie w tej sprawie. Aktualnie prowadzone są czynności - informuje asp. sztab. Małgorzata Czechowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

- Ostatnimi laty, globalnie problem dewastacji fortów na terenie naszej gminy nie jest duży. Zdarzają się jednak pojedyncze przypadki, które jednak są one dosyć dotkliwe - mówi Adrzej Huk, wójt gminy wiejskiej Przemyśl. Na terenie tej gminy znajduje się osiem obiektów głównych i kilkadziesiąt pomocniczych przemyskiej twierdzy.

- Staramy się pozyskiwać opiekunów fortów, którzy wykonują bardzo dobrą robotę. Np. pan Sokolik (pracownik UG - przyp. red) opiekuje się obiektami północnej rokady. W południowej części gminy są strażacy z OSP w Grochowcach, którzy zajmują się dwoma fortami. Grochowce i Helicha. Sprzątają je, czyszczą, koszą - opowiada wójt.

Na forcie Grochowce co jakiś czas znajdywane są rozbite butelki i inne ślady po imprezach.

- Forty nie są pilnowane. Jednak, jeżeli strażacy dowiedzą się o jakieś imprezie, to idą na miejsce i nadzorują, aby został zachowany porządek. Nie zabraniają imprez, ale egzekwują właśnie zachowanie czystości. Bo często pozostają butelki, plastiki - dodaje wójt Huk.

Problemem jest również traktowanie fortów, jako nielegalnego wysypiska śmieci. Dotyczy to szczególnie obiektu w Ujkowicach. Często znajdywane są tutaj worki ze śmieciami komunalnymi. W ostatnim czasie udało się zatrzymać kilka osób, które w ten sposób pozbywały się swoich odpadów.

Nie ma zakazu wstępu na forty, obojętnie o jakiej porze. Nie oznacza to jednak, że można na nich robić wszystko. Organizacja ognisk, imprez i spotkań również jest możliwa, ale po wcześniejszym kontakcie z opiekunem fortu. Informacje o tym znajdują się na tablicach.

- Ogromną pracę społeczną wykonują opiekunowie fortów. Dzięki nim nie tylko są one zadbane, ale również pilnowane. Przykładem takiej osoby jest właśnie pan Sokolik. Mamy pana, który opiekuje się fortem Łuczyce. Dobrą robotę wykonują straży z Grochowiec. Oni się starają kosztem swojego czasu, aby forty były jak najbardziej dostępne dla turystów. Dlatego boli, że ktoś bezmyślnie niszczy ich pracę - ubolewa wójt Huk.

CZYTAJ TEŻ: Po ponad 100 latach Twierdza Przemyśl zaczyna ożywać. Tym razem dzięki ciekawym pomysłom [ZDJĘCIA]

Miłośnicy fortów i różni działacze narzekają, że pewnym przyzwoleniem na niszczenie fortów jest umarzanie spraw z powodu niskiej szkodliwości czynu.

- Kara za dewastację powinna być nieunikniona. Tylko w ten sposób działałaby we właściwy sposób - twierdzą internauci.


Forty Twierdzy Przemyśl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Crossowymi motorami rozjeżdżają wały ziemne zabytkowych fortów Twierdzy Przemyśl. Są również ślady po strzelaniu [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto