Irlandzko-niemiecki muzyk wystąpił w tym samym miejscu już po raz drugi i po raz drugi zgromadził około 3 tys. fanów. Przy cenach biletów w przedziale 190-490 zł trudno spodziewać się lepszej frekwencji, choć za 490 zł można kupić o wiele mniej chleba czy pietruszki niż w 2017 r.
Ci jednak, którzy przyszli, bawili się doskonale. Niewielka grupa hałaśliwych, konsumujących wino pań, bawiła się nawet za dobrze, przy zadziwiającej bierności ochrony i ku rozpaczy fanów, którzy zapłacili za najdroższe miejsca. Dziwi mnie indolencja ochrony, tym bardziej, że dziesiątki razy byłem w przeszłości świadkiem reagowania służb porządkowych w zupełnie niepotrzebnych sytuacjach i w nieadekwatny sposób.
To jednak irytujące, ale tylko poboczne szczegóły. Sednem sprawy jest to, że skrzypek dostarcza fanom doskonałej rozrywki z wartością dodatkową, czyli kulturalnym polorem opartym na rzeczywiście doskonałym wykonaniu i części repertuaru opartego na skarbach muzyki klasycznej, takich jak początek V Symfonii Beethovena z motywem losu, Scherzo z XIX Symfonii tego samego kompozytora, "Taniec z szablami" Arama Chaczaturiana czy nastrojową Arię na strunie G z z suity orkiestrowej D-dur nr 3 (BWV 1068) Jana Sebastiana Bacha. A do tego kompozycje Metalliki, Led Zeppelin, AC/DC, Nirvany, Michaela Jacksona itp.
Gra zresztą w otwarte karty: po jednym z utworów przedstawił przepis na dobry crossoverowy kawałek: po pierwsze dobra melodia, po drugie piękne brzmienie, po trzecie szczypta wirtuozerii. Każdy z punktów ilustrował przykładem, a ta "szczypta" wirtuozerii była naprawdę duża.
I stąd te piski fanek, dzikie oklaski i świetna zabawa przez ponad dwie godziny (z krótką przerwą na złapanie oddechu). Chociaż "Smells Like Teen Spirit" Nirvany mógł sobie darować, bo z genialnej rockowej kompozycji wyszedł wyrafinowany dzwonek do telefonu.
David Garrett
Irlandzko-niemiecki muzyk jest klasycznie wykształconym wirtuozem skrzypiec, któremu w sposób wyjątkowo przekonujący udało się połączyć klasyczną technikę z popularnym repertuarem. David znakomicie czuje się w rockowych przebojach i nie unika elektroniki, co czyni z niego artystę w stu procentach współczesnego, ale doskonale świadomego tysiącletniej tradycji muzyki europejskiej.
Garrett jest nieortodoksyjny także w kwestiach zachowania się na scenie i ubioru, co jeszcze bardziej przybliża go do słuchaczy.
Koncert Davida Garretta w Ergo Arenie
Trasa, której przystankiem był koncert w gdańsko-sopockiej hali, jest artystycznym podsumowaniem dziesięcioletniej światowej kariery skrzypka z Niemiec. W ciągu ponad dekady swojej międzynarodowej kariery prześcigał sam siebie w liczbie zagranych koncertów i sprzedanych biletów.
Trasa "Explosive Live" sprzedała ponad 400 000 biletów w 20 krajach**. Sprzedał dotąd miliony biletów i zdobył 24 złote i 16 platynowych nagród w miejscach tak różnorodnych jak Hongkong, Niemcy, Meksyk, Tajwan, Brazylia, Singapur i wiele innych.
- Niezwykle cieszę się z trasy "Unlimited - Greatest Hits - Live" 2019 i bardziej niż kiedykolwiek chcę zabrać moich fanów w ekscytującą podróż muzyczną" - powiedział David Garrett. - Wraz z moim zespołem, moimi przyjaciółmi i fanami chcę świętować muzykę i ostatnie dziesięć lat.
Zobaczcie koniecznie
Zobacz też: Koncert Davida Garretta w Ergo Arenie w 2017 r.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?