Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie kobiety oszukane metodą "na BLIK-a". Mieszkanki gminy Medyka i Żurawica straciły kilka tys. złotych

Łukasz Solski
Łukasz Solski
Od dłuższego czasu oszuści stosują metodę wyłudzania pieniędzy "na BLIK-a". Większość tego typu przestępstw zaczyna się od przejęcia czyjegoś konta na portalu społecznościowym. Przestępcy za jego pomocą rozsyłają prośby do znajomych o opłacenie jakiegoś zamówienia czy też pożyczkę.

Od początku tego roku Komenda Miejska Policji w Przemyślu otrzymała kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących oszustw metodą "na BLIK-a". Problem ten ma jednak zasięg ogólnopolski, gdyż w całym kraju, niemalże codziennie, policjanci przyjmują zgłoszenia od osób, które padły ofiarą takiego oszustwa.

Oszustwo "na BLIK-a". Na czym polega

Metoda "na BLIK-a" polega na przejęciu czyjegoś konta na portalu społecznościowym oczywiście bez wiedzy właściciela i proszeniu - za pomocą komunikatora - znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu BLIK, tłumacząc to potrzebą pilnej pożyczki.

- Mając ten kod, oszuści mogą dokonać wypłaty gotówki z bankomatu. Właściciel konta musi potwierdzić transakcję w telefonie i robi to, wierząc, że pomaga znajomemu. Zdarza się, że oszuści proszą o kod nie tylko raz, tłumacząc, że za pierwszym razem coś poszło nie tak

- mówi st. asp. Małgorzata Czechowska z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

- Włamując się na czyjeś konto, oszuści mają wgląd do rozmów właściciela tego konta ze znajomymi, a prośby o pomoc kierują zwykle do tych, z którymi rozmawia on najczęściej i utrzymuje dobry kontakt. Chodzi o zaufanie i niewzbudzenie podejrzeń. Jednak niekoniecznie jest to regułą, czasem wysyłają wiadomości na chybił-trafił. Oszust wysyłając kilkanaście, lub nawet kilkadziesiąt wiadomości, często znajduje jednego znajomego lub członka rodziny, który zgadza się podać kod BLIK. Wtedy przestępca wybiera pieniądze z bankomatu

- powiedziała policjantka.

Tym razem dwie osoby dały się wmanewrować w ten proceder. W lipcu policjanci przyjęli zawiadomienie o oszustwie od 48-letniej mieszkanki gminy Medyka oraz 21-letniej mieszkanki gminy Żurawica. Kobiety straciły łącznie kilka tysięcy złotych.

Policja radzi, aby każdą prośbę o pożyczkę weryfikować i np. zadzwonić do znajomego, który do nas pisze, tym bardziej że skoro, jak twierdzi, wysyła nam wiadomość, np. stojąc przy bankomacie, to znaczy, że musi mieć w ręce telefon. Tyle wystarczy, aby zyskać pewność, czy to nasz znajomy potrzebuje pomocy, czy może ktoś chce nasz oszukać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto