MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

II liga koszykówki mężczyzn - Polonia Przemyśl

ŻP
Stracili cnotę Porażka na własne życzenie. O tym jak trudno gra się liderowi i drużynie, która nie zaznała goryczy porażki, przekonało się wielu. Tak na dobrą sprawę, to właśnie mecz ostatniej kolejki I rundy w ...

Stracili cnotę
Porażka na własne życzenie.
O tym jak trudno gra się liderowi i drużynie, która nie zaznała goryczy porażki, przekonało się wielu. Tak na dobrą sprawę, to właśnie mecz ostatniej kolejki I rundy w Krakowie przeciwko solidnej ekipie Omeko Korony miał dać odpowiedź, czego w tym sezonie będzie można oczekiwać od Przemyskich Niedźwiadków.
Poloniści "egzamin" oblali, ale ustalmy jedno: hossa musiała się kiedyś skończyć. Zrzucili z siebie pewien balast. Przegrali pierwszy mecz i oby na tym poprzestali w najbliższym czasie. Ból na pewno byłby mniejszy, gdyby ulegli znakomicie dysponowanemu rywalowi. Ale tak nie było. W zasadzie pretensje winni mieć tylko do siebie. W przekonaniu wielu obserwatorów tego spotkania, istotnym elementem niepowodzenia było po raz kolejny fatalne sędziowanie (podobnie jak w Łańcucie w roli dręczyciela wystąpił niejaki Chrząszcz nieszczęśnik). Ale z drugiej strony "charakterny" zespół, przewodząc przez ponad 38 minut i mając szereg szans na wcześniejsze załatwienie całej sprawy, nie powinien w tak prosty sposób dać się ograć.
Spotkanie, obwołane meczem kolejki, stało na bardzo słabym poziomie. Przemyślanie, choć od początku uzyskali minimalną przewagę, niepotrzebnie dostroili się do nerwowych, chaotycznych poczynań nieco przestraszonych gospodarzy. Po remisowej I kwarcie, podopieczni Mariusza Zamirskiego w kolejnej poprawili nieco defensywę, ale nieporadnością w ataku nie potrafili odskoczyć od rywala. Niepokojący jest zwłaszcza fakt ostatniej agonii rzutu z dystansu. Niedźwiadki popełniały także dużą, zbyt dużą, liczbę prostych strat, nie wiadomo z czego wynikających. Bo na pewno nie z presji przeciwnika czy upływającego czasu. Ta (chyba) nonszalancja sprzeniewierzyła się ostatecznie w decydującym momencie gry...
Z 1-punktowym prowadzeniem - 39:40 schodzili poloniści na przerwę. Gdy w III kwarcie, najlepszej w wykonaniu Niedźwiadków, ich akcje zaczęły się zazębiać, wydawało się, iż przejmą pełną kontrolę. Mimo zejścia z parkietu za 5 fauli nieźle spisującego się Daniela Puchalskiego. 30. min - 54:58. Decydująca ćwiartka Niedźwiadków była po prostu zła. Zaczęło się od przewinienia technicznego dla M. Zamirskiego. Ale i to nie przyczyniło się do lepszej gry krakowian. Do 38. min nie potrafili przełamać polonistów - 69:71. Wówczas dwóch rzutów osobistych nie wykorzystał Robert Grzyb, zaś uczynił to Dariusz Pająk. "Swoje" dodali arbitrzy. W zupełnie bezładnej końcówce nie było w szeregach Polonii gracza, który wziąłby ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Mnożyły się za to wprost irracjonalne straty piłek. Totalny bałagan wykorzystał 20-letni, najlepszy na parkiecie, Łukasz Łabuda (14 pkt. w II połowie), który dwiema kolejnymi "trójkami" pogrążył Niedźwiadki.
Oby ta porażka dała trochę do myślenia przemyślanom. Wciąż pozostają liderem, lecz pamiętać trzeba, że zbliżająca się II runda rozgrywek będzie niewspółmiernie trudniejsza od zakończonej.
MG
Mariusz Zamirski (trener Polonii): - Z przebiegu meczu byliśmy lepsi, ale za to nie przyznaje się punktów. W tej lidze jest tak, że jeżeli na wyjeździe nie uzyska się wyraźnej przewagi, to w końcówce mogą zdarzyć się różne rzeczy. W końcówce, przy równowadze, nie wyszło. Nie pokazaliśmy się tym razem jako zespół dojrzalszy. Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów. Słabiej prezentowaliśmy się w defensywie. Szkoda zmarnowanej szansy, gdyż przed drugą rundą bylibyśmy w komfortowej wręcz sytuacji.
Strzelcy (po 7 kolejkach):
153 pkt. - Grzegorz Płocica
112 pkt. - Daniel Puchalski
89 pkt. - Robert Grzyb
87 pkt. - Daniel Niemiec
81 pkt. - Bartosz Krupa
44 pkt. - Robert Galanty
10 pkt. - Piotr Kindlik
7 pkt. - Maciej Szkółka
4 pkt. - Krzysztof Jakubów, Tomasz Kołodziej
27 października: Omeko Korona - Polonia 79:71 (19:19, 20:21, 15:18, 25:13)
Punkty: Ł. Łabuda 20 (3x3 pkt.), T. Bżykot 19 (1x3), K. Hajduk 14, M. Dymacz 11 (1x3), R. Pyla 11, D. Pająk 2, T. Serafin 2, M. Sumara 0 (OK); D. Niemiec 15 (4x3), D. Puchalski 15, R. Grzyb 14, G. Płocica 14, B. Krupa 7 (1x3), R. Galanty 6, P. Kindlik 0 (P).
Sędziowali: Janusz Chrząszcz (Katowice), Szymon Giza (Pabianice). Widzów: 150.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto