- Lwów jest w stanie wyczekiwania przed nadejściem frontu. Mieszkańcy przygotowują się do obrony. Z szyn kolejowych, betonowych elementów i worków z piaskiem ustawiane są barykady. Działają patrole samoobrony. Na drogach dojazdowych do miasta ustawione są punkty kontrolne, również zabezpieczone m.in. workami z piaskiem - opisuje Grzegorz Lewandowski z Przemyśla, który w niedzielę wyruszył z konwojem pomocy medycznej do szpitala we Lwowie, jednego z największych w Ukrainie.
Tym, co zaskoczyło członków polskiego konwoju, był widok opuszczonej jednostki wojskowej w jednym z miasteczek. Zostali tylko żołnierze strzegący obiektu, pozostali walczą na froncie.
- Nie ma co ukrywać, że mieszkańcy się boją. Mają obawy, że jednak front dojdzie także do nich. A teraz najbardziej obawiają się rakiet - tłumaczy pan Grzegorz.
Victor Halczyński, mieszkaniec Lwowa, potwierdza atmosferę panującą we Lwowie. Sporo mieszkańców pomaga napływającym ze wschodu kraju uchodźcom. Inni starają się w miarę normalnie funkcjonować. Ogólnie nie brakuje towarów w sklepach i lekarstw w aptekach. W bankomatach jest gotówka, choć dziennie można wybrać kwotę, która w przeliczeniu na złotówki wynosi ok. 700 złotych.
Po atakach Rosjan na ukraińskie miasta i cele cywilne we Lwowie rozpoczęła się szeroka akcja ochrony zabytków. Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Miejska Lwowa. Najcenniejsze, ruchome zabytki znoszone są do schronów przeciwlotniczych. Tak stało się m.in. ze średniowieczną figurą Jezusa Chrystusa, najcenniejszą częścią ołtarza z katedry ormiańskiej. Zabytkowe rzeźby i inne elementy, których nie można przetransportować, są zabezpieczane materiałami ognioodpornymi, ekranami ochronnymi itp.
W wielu miejscach Lwowa, w miejscu komercyjnych reklam, pojawiły się banery z "pozdrowieniami" dla prezydenta Rosji Władimira Putina i jego żołnierzy. Tuż przy wjeździe do miasta, przy bramie z lwem, nad drogą pojawiła się wskazówka "Ruscy okupanci - idi na ch...". Obecnie to bardzo popularne w Ukrainie przekleństwo, spopularyzowane przez załogę Wyspy Węży na Morzu Czarnym, którzy w tej sposób odpowiedzieli załodze rosyjskiego okrętu wojennego na propozycję poddania się.
Takie same porady "Idi na ch..." kierowane są do Putina. W wielu miejscach pojawiła się naklejka przedstawiająca penisa z nazwiskiem rosyjskiego prezydenta.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?