W ciągu pierwszego miesiąca wojny z Ukrainy dotarło do Polski 2,2 mln uchodźców. Z tej liczby 1,16 mln przez cztery podkarpackie przejścia graniczne. Najbardziej oblegane było to w Medyce. Tutaj na kierunku wjazdowym do Polski, odprawiono ponad 544,1 tys. osób z Ukrainy. Z tego pieszo granicę w Medyce przeszło prawie 222,8 tys. ludzi. W Korczowej 309,4 tys. osób (104,1 tys. pieszo), w Budomierzu 194,9 tys. osób (74,8 tys. pieszo) a w Krościenku 110,9 tys. osób (36,2 tys. pieszo).
W tym okresie przez podkarpackie przejścia graniczne przeszli uchodźcy z aż ponad 150 krajów z całego świata.
- Na podległym nam odcinku granicy od 24 lutego do 23 marca odprawiliśmy 153 pociągi osobowe, na kierunku wjazdowym do Polski - informuje ppor. SG Piotr Zakielarz, p.o. rzecznika prasowego Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej
.
W środę przez podkarpackie przejścia graniczne z Ukrainą, do Polski przeszło lub przejechało 18,4 tys. osób. Z tej liczby połowa przez Medykę. Na początku wojny każdego dnia uchodźców było nawet trzy razy więcej.
W czwartek dworzec kolejowy w Przemyślu wyraźnie różnił się od tego sprzed czterech czy trzech tygodni. Główna hala dworcowa zapełniona w niewielkim stopniu, a jeszcze kilkanaście dni temu trudno było przez nią przejść. Podobnie okolice dworca, gdzie jest sporo miejsca dla podjeżdżających co jakiś czas busów z uchodźcami, którzy pieszo przekroczyli granicę w Medyce.
Najtrudniej było na początku wojny. Pierwszy pociąg z uciekającymi przed wojną dotarł z Kijowa do Przemyśla 24 lutego wczesnym popołudniem. Pasażerowie byli przerażeni, bo wyjeżdżali zaledwie kilkadziesiąt minut od rozpoczęcia rosyjskiej agresji. Praca służb i wolontariuszy na przemyskim dworcu kolejowym dopiero była organizowana. Jednak już wtedy uchodźcy mogli liczyć na darmowe jedzenie, wodę i nocleg.
- Zgodnie ze strategią rządową województwa podkarpackie i lubelskie od 24 lutego byliśmy regionami przede wszystkim recepcyjnymi. To był nasz główny wysiłek, który z perspektywy tych czterech tygodni możemy ocenić go jako dobrze i sprawnie podjęty i zrealizowany - twierdzi Ewa Leniart, wojewoda podkarpacka.
Od początku wojny w Przemyślu są ekipy dziennikarskie z wielu krajów europejskich, ale również m.in. z USA, Kanady, Korei Południowej, Kataru. W prywatnych rozmowach z reporterem Nowin wiele razy podkreślali, że są pod wrażeniem ogromnej fali pomocy, jaką nieustannie od miesiąca oferują uchodźcom Polacy. Faktycznie, w Przemyślu i gminach powiatu przemyskiego trudno spotkać mieszkańca, który w jakiś sposób nie wsparłby uciekających z Ukrainy przed wojną.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?