Mieszkańcy Podkarpacia ufundowali budowę studni w Zambii. Pieniądze pochodzą ze zbiórki makulatury [ZDJECIA, WIDEO]

- Dobra woda. Dziękujemy - na krótkim filmiku ludzie z Katondwe wyrażają wdzięczność dla mieszkańców Podkarpacia, dzięki którym mogą się cieszyć z bieżącej wody. To luksus wciąż rzadko spotykany w biedniejszych regionach Afryki. Uruchomienie studni to doniosła uroczystość, zbiera się na niej kilkadziesiąt osób.

- To nasza jubileuszowa, trzydziesta studnia. Nosi imię św. Ojca Pio. Jest szczególna, bo zasili w bieżącą wodę szpital i szkołę podstawową. Do tej pory ten szpital funkcjonował bez bieżącej wody - mówi Ryszard Łuczyk lider Grupy Charytatywnej Akcji Katolickiej z Przeworska.

To on, wspólnie z grupą działaczy w 2012 r. rozpoczęli akcję zbierania makulatury, a pieniądze pochodzące z jej sprzedaży w całości przeznaczają na budowę studni głębinowych w Afryce. Każda otrzymuje imię osoby ważnej dla kościoła, na wszystkich są informacje o darczyńcach z Podkarpacia.

Studnia w Katondwe kosztowała 28 tys. złotych. Była o wiele droższa od dotychczasowych, ale skorzysta z niej więcej osób. Woda tłoczona będzie pompą, zasilaną z energii fotowoltaicznej. Ponadto zamontowano zbiornik o pojemności 5 tys. litrów. To magazyn, z niego woda będzie dostarczana po zachodzie słońca.

- Woda będzie służyła chorym w szpitalu, szczególnie Przychodni Matki i Dziecka, personelowi szpitala, a także nauczycielom i uczniom szkoły podstawowej - twierdzi s. Mirosława Góra, ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek. Jest dyrektorem szpitala w Katondwe, a także jedynym lekarzem chirurgiem w tej placówce. W promieniu 200 km nie ma innych szpitali. Pacjenci często idą kilka dni, także z sąsiednich krajów, aby otrzymać w Katondwe pomoc.

Przeworska grupa nadal zbiera makulaturę, na terenie całego Podkarpacia, ale również poza jego granicami. Pieniądze z jej sprzedaży w całości będą przeznaczone na budowę kolejnych studni w Afryce. Akcję koordynuje Ryszard Łuczyk, tel. 504-168-549.