Mieszkańcy Wołynia w Ukrainie sprzątali polskie cmentarze. Z wdzięczności dla Polaków za pomoc w obronie kraju [ZDJĘCIA, WIDEO]

Mieszkańcy i wolontariusze posprzątali polskie cmentarze na Wołyniu w Ukrainie. To z wdzięczności za polskie wsparcie podczas wojny z Rosją.

W wielu miejscowościach, zwłaszcza w obwodach wołyńskim i rówieńskim, w północno-zachodniej Ukrainie, mieszkańcy oraz wolontariusze posprzątali polskie cmentarze. Zbierali zeschłe liście, wycinali dziką roślinności, porządkowali alejki, czyścili nagrobki, niekiedy wykonywali nawet drobne remonty. To w dowód wdzięczności dla Polaków, za ogromną pomoc i wsparcie, jakie okazują Ukraińcom od samego początku wojny rosyjsko-ukraińskiej. Zwłaszcza chodzi o przyjęcie tysięcy uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci.

W Ukrainie w niedzielę następną po Wielkanocy katolicy i prawosławni odwiedzają groby swoich przodków. Z tego względu przed świętami nekropolie są porządkowane.

Jak przypomina "Monitor Wołyński", plany uporządkowania cmentarza w Hołobach powstały jeszcze w 2021 r. i być realizowane w ramach projektu "Zapomniane cmentarze Wołynia". Planowano, że przeprowadzą je wolontariusze z Polski i Ukrainy. Projekt był koordynowany przez Fundację Partnerstwa dla Europy Środkowo-Wschodniej. Na 2022 rok zaplanowano kontynuację projektu, który miał obejmować porządkowanie polskiej, ok. dwuhektarowej nekropolii w Hołobach i renowację znajdującej się tutaj, zniszczonej kaplicy.

Jednak rosyjska agresja na Ukrainę i wojna przerwała te plany. Polscy wolontariusze nie byli w stanie przyjechać. W tej sytuacji postanowili zastąpić ich miejscowi mieszkańcy. Jak podkreślają, w ten sposób chcą się odwdzięczyć Polakom za ogromne wsparcie Ukraińców od pierwszego dnia wojny.

- W tym roku postanowiliśmy całkowicie wyciąć tam wszystkie zarośla, a w okresie letnim zastosować herbicydy. Wcześniej też wycinaliśmy tu krzewy i młode drzewa, ale po dwóch-trzech latach cmentarz znów zarastał - w wywiadzie dla "Monitora Wołyńskiego" twierdzi Serhij Harbaruk, przewodniczący Hołobskiej Zjednoczonej Gromady Terytorialnej.

Prace porządkowe na cmentarzach trwały w wielu innych miejscowościach w obwodach wołyńskim i rówieńskim w północno-zachodniej Ukrainie, ale również w dalszych okolicach. M.in. we wsi Hajowe w obwodzie winnickim, na południe od Kijowa.

Akcja trwała tutaj dwa dni, w jej trakcie wolontariusze przycinali krzewy, uprzątnęli liście i połamane gałęzie oraz pomalowali pomniki. Jak "Kurierowi Lubelskiemu" (Polska Press) powiedział sołtys Hajowego Jurij Bedeniuk, cmentarz sprzątany jest dwa razy w roku, wiosną i jesienią.

- Tu jest pochowanych wielu Polaków, także dzieci. W latach 1942-44 na naszym terenie działał oddział „Polskiej Samoobrony” Henryka Cybulskiego. Zginęło wtedy też wielu Ukraińców. Do 2000 roku cmentarz był zaniedbany. Sowiecka propaganda próbowała zniszczyć nie tylko miejsce pochówku, ale także naszą pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Wcześniej o miejsce dbali Polacy z Łodzi, przyjeżdżali tu sprzątać. Dziś sytuacja jest taka, że musimy to robić sami i modlić się o pokój dusz wszystkich ofiar II wojny światowej - mówi "Kurierowi Lubelskiemu" sołtys Bedeniuk.

W wielu miejscowościach w akcji porządkowania polskich cmentarzy biorą udział uchodźcy, którzy uciekli przed wojną we wschodniej Ukrainie.