- Od początku br. na Podkarpaciu legalną pracę podjęło 16 tys. 662 obywateli Ukrainy - Polskiej Agencji Prasowej podał Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie. - Ponad 800 firm chce zatrudniać m.in. obywateli Ukrainy. Poszukiwani są głównie kierowcy, operatorzy koparko-ładowarek i wózków widłowych.
Jak poinformował PAP dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie Tomasz Czop, w regionie ponad 800 przedsiębiorców zadeklarowało chęć zatrudnienia m.in. obywateli Ukrainy na ponad 2,6 tys. stanowiskach pracy.
- Poszukiwane są przede wszystkim osoby z odpowiednimi uprawnieniami, w tym m.in. kierowcy, operatorzy koparko-ładowarek, wózków widłowych i jezdniowych. Wśród wymogów jest znajomość języka polskiego w stopniu podstawowym – dodał.
Oferty skierowane do mężczyzn dotyczą głównie branż takich jak budowlana, przemysłowa, metalowa, a szansę na zatrudnienie od ręki mają np. ślusarze. Jak podkreślił Czop, dla kobiet oferty pochodzą z takich branż jak fizjoterapeutyczna, gastronomiczna, hotelarska, kosmetyczna i fryzjerska.
- Na podkarpackim rynku pracy jest zapotrzebowanie na farmaceutów, pielęgniarki, stomatologów, pomoce stomatologiczne, fizjoterapeutów, specjalistów z branży IT, przedszkolanki, nauczycielki języka angielskiego i języka ukraińskiego – wymienił dyrektor WUP.
Czop zaznaczył przy tym, że podkarpackie urzędy pracy organizują szkolenia i kursy języka polskiego dla obywateli Ukrainy.
Z informacji, jakie mają obowiązek składać przedsiębiorcy do urzędów pracy wynika, że na Podkarpaciu pracę podjęło 6392 obywateli Ukrainy.
Jak wynika z danych WUP, w urzędach pracy w regionie zarejestrowanych jest 2277 obywateli Ukrainy. Do tej pory z pomocy urzędów pracy skorzystało ponad 800 Ukraińców. Wśród nich 200 osób zostało skierowanych do pracy, na staż dostało się 475 osób, na prace interwencyjne skierowano 92 osoby, a na roboty publiczne 46 osób.
Anna Rogińska, prezes Grupy VIPoL, zwraca uwagę, że w ostatnich miesiącach rynek pracy bardzo się zmienił.
- Wcześniej obywatele Ukrainy przyjeżdżali do Polski na kilka miesięcy tylko po to, by zarobić, zostawiając swoją rodzinę pod opieką bliskich. Byli to w większości mężczyźni, którzy w Polsce skupiali się przede wszystkim na tym, by przepracować jak najwięcej godzin. Dzisiaj w naszym kraju mamy głównie uchodźczynie, które wcale nie chciały tutaj przyjeżdżać, a tym bardziej pracować. Często są to osoby, które na Ukrainie zajmowały się domem i dziećmi, nie miały doświadczeń zawodowych. Ich dzieci też przyjechały i teraz korzystają w większości z polskich szkół, ale ich matki boją się iść do pracy, czasem nawet nie wiedzą, jak zabrać się za poszukiwanie zajęcia - twierdzi A. Roińska.
Jak dodaje, w rozmowach z uchodźcami bardzo często przejawia się lęk i poczucie zagrożenia, ale jest też nadzieja. Prawie wszyscy mówią o wdzięczności za to, że Polacy pomagają, ale też wykazują zrozumienie, że pierwszy etap wsparcia musi się zmienić w kolejny, czyli urządzania sobie życia po nowemu.
Źródło:
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?