MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie zawsze udzielają pomocy!

ŁS
Archiwum Fot. Dziennik Bałtycki
Archiwum Fot. Dziennik Bałtycki
Mimo iż na przemyskim stoku jest sporo śniegu i warunki do jazdy jak na miasto są bardzo dobre to docierają do nas sygnały, iż właściciele stoku nie dbają o swoich klientów.

Mimo iż na przemyskim stoku jest sporo śniegu i warunki do jazdy jak na miasto są bardzo dobre to docierają do nas sygnały, iż właściciele stoku nie dbają o swoich klientów.

- Ktoś we mnie wjechał i uderzyłam plecami o śnieg. Na chwilę strąciłam przytomność. Kiedy sie ocknęłam nie mogłam oddychać, dusiłam sie. Niestety, pomocy udzielali mi tylko ci co spowodowali wypadek i… nadjeżdżający ludzie – relacjonuje na jednym z forum Joanna.

Nie jest to jedyny przypadek. Jak dobrze wiemy na przemyskim stoku są ratownicy GOPRu, lecz przeważnie nie jeżdżą na nartach pilnując, czy komuś się coś nie stało, a siedzą w swojej drewnianej budce popijając gorącą herbatę.

Prosty przykład. Jeden z dziennikarzy naszej redakcji przebywał na stoku w minioną środę wieczorem, wówczas na stoku nie było dużo osób. Tego dnia nawet strażnicy miejscy przyjechali sprawdzić jak się jeździ na nartach.

Pech chciał, że wyjeżdżając wyciągiem do góry zauważył leżącego narciarza na 1/3 długości góry. Przez ok. 10 minut chłopak nie podnosił się, trzymając się za brzuch. W tym miejscu zatrzymali się tylko inni narciarze, którzy po drodze sprawdzali co się stało.

W tym czasie strażnicy miejscy stali na górze i spoglądali jak gdyby nic w dół… Dopiero po kolejnych minutach ktoś zdecydował się podejść do ratowników i oznajmić im co się stało. Panowie zanim się ubrali… to chłopak o własnych siłach zszedł pod wyciąg…

Tak chyba nie powinno być. Dla tych, którzy dobrze jeżdżą na nartach może się wydawać dziwne, że ktoś może sobie coś na tym stoku zrobić, ale do nieszczęścia nie potrzeba dużo.

Zachęcamy Goprowców, aby nie olewali sprawy i brali na serio takie wypadki, upadki.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto