O palantach z Hoffmanowej w Przemyślu

Tak się w tym zagalopowali, nawiewniki wmontowali zamiast w okna w ścianę dali ocieplenie zmarnowali.

Długie rury jak armaty co wystają z każdej chaty groźby ścianą tym nadają dumą palantów napawają.

Blok pancernym się wydaje myśli palant spoglądając blok do wojny się szykuje groźne lufy pokazuje.

I palanty spoglądają cudzych żalów nie słuchają dumnym z siebie się wydają wszelkie straty pomijają.

Nawiewniki turczynkami zwane oziębiają tylko ścianę tony mrozu napędzają i ochłodę mieszkań dają woda z nawiewników kapie każdy ją do garnków łapie.

Jak historia pokazała ludność nabrać się im dała nawiew z góry w domu mieli nawiewników sami chcieli chcieli tego wspólnotowcy omamieni przez zarządcy głosu racji nie słuchali i palantom zaufali.

Racje lokatorzy mieli nawiewników tych nie chcieli Gmina im to wyperswadowała wypowiedzenia mieszkań dała pisma groźne im wysłała aby brać swe miejsce znała.

Nie masz kasy cicho siedź i podwyżki tylko śledź za cię myśli przedstawiciel reprezentant i myśliciel.

Gmina to przecież go nadała o swe koszty nie zadbała on palantem się okazał szastnął kasą od włodarza nie pomyślał, że nawiewnik to produkcji i montażu pewnik dla nich to jest wielki plusik ty na grzaniu masz minusik.