Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odnaleziono pijanego 20-latka był przemoczony i wychłodzony

Robert Orzechowski
Policjanci z posterunku w Wiązownicy dostali zgłoszenie o zaginięciu na terenie Radawy 20-latka. Po kilku godzinach poszukiwań prowadzonych przez Policję, przemoczonego i wychłodzonego zaginionego odnaleziono.

4 lutego, w nocy do dyżurnego jarosławskiej komendy zadzwonił młody mieszkaniec Jarosławia. Poprosił Policję o pomoc w poszukiwaniu 20-letniego kolegi. Jak wynikało ze zgłoszenia obaj mężczyźni w towarzystwie innych osób, przyjechali do jednego z domków letniskowych w Radawie, na tzw. „osiemnastkę”.

Pijani bezdomni uratowani przed zamarznięciem

W trakcie tego spotkania pomiędzy 20-letnim mieszkańcem gminy Pawłosiów i jego dziewczyną doszło do kłótni. Wtedy młody mężczyzna wybiegł z domku, mówiąc że już go nie zobaczą. Koledzy i koleżanki wybiegli za nim, dzwonili do niego, a potem szukali go po Radawie. Jednak, po około 2,5 godzinach bezskutecznych poszukiwań poprosili o pomoc Policję.

Śmiertelne zaczadzenie 30-latka [zdjęcia]

Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia do domku w Radawie pojechali policjanci z posterunku w Wiązownicy. Ustalili, co działo się w domu. Rozpoczęto poszukiwania 20-latka. Policjanci wraz z uczestnikami imprezy sprawdzali tereny nad zalewem, okolice rzeki Lubaczówka i posesje sąsiednich domków letniskowych. Dzwonili do zaginionego. W tym czasie dyżurny jarosławskiej komendy wysłał patrol do miejsca zamieszkania mężczyzny, jednak do domu nie wrócił.

Samochód spalił się w garażu [zdjęcie]

Około godz. 23.30 policjanci patrolujący Radawę zobaczyli w światłach radiowozu idącego mężczyznę. Siedzący w radiowozie kolega potwierdził, że jest to zaginiony 20-latek. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie. Ze względu na przemoczone ubranie i znaczne wychłodzenie mężczyzny, a także brak możliwości natychmiastowego przyjazdu pogotowia, policjanci zawieźli go do szpitala.

Zaufał nawigacji i wjechał w środek lasu

Jak wynika z policyjnych ustaleń 20-latek po wybiegnięciu z domu stracił orientację w terenie, błąkał się i szukał drogi powrotnej. Chwila nieuwagi wystarczyła by wpadł do rzeki Lubaczówki, lecz o własnych siłach wydostał się z wody. Potem szedł w stronę świateł i wtedy zobaczyli go policjanci.

Patrol ustalił, że mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Po udzieleniu mu pomocy został przekazany rodzinie.

Źródło: podkarpacka.policja.gov.pl

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto