ZOBACZ TEŻ: Orange Warsaw Festival 2018. Dzień pierwszy. Zmysłowa Dua Lipa i liryczny Sam Smith [ZDJĘCIA]
Jeszcze na długo przed koncertami było jasne, kto będzie największą gwiazdą tegorocznej edycji Orange Warsaw Festival 2018. Florence and the Machine nie zawiodła Formacja wykonała największe hity. Pojawiły się też trzy premierowe kawałki, które znajdą się na ich najnowszym krążku. Wokalistka zespołu – Florence Welch co chwila dziękowała fanom ze sceny. "Nie dałabym bez was rady. Wasze wsparcie jest niecenione. Moje sukcesy to tak naprawdę wasza zasługa" - mówiła, a fani nie byli już dłużni. Wśród tłumu pojawiło się wiele plastikowych, świecących kwiatów. Niektórzy z nich przygotowali też wianki dla swojej idolki. Jeden z nich zabrała nawet ze sobą na scenę. Podobne akcje często mają miejsce na koncertach Brytyjczyków. "To było doskonałe. Brak mi słów. Ona jest aniołem. Niebiański głos, sposób poruszania się – wszystko jak z innego świata" - opisywała swoje wrażenia po koncercie Klaudia, jedna z festiwalowiczek.
Tyler, The Creator był chwalony za świetny kontakt z publiką. Faktycznie, doskonale wiedział jak wkupić się w jej łaski. "Jestem tu po raz drugi i muszę przyznać, że wtedy było słabo, ale teraz jest niesamowicie. Wy jesteście niesamowici. Tutaj jest lepiej niż na Coachelli [coroczny festiwal muzyki i sztuki, który odbywa się w Empire Polo Club, Indio, Kalifornia w Dolinie Coachella na Pustyni Colorado – przyp. red]".
W tym samym czasie pop-rockowa wokalistka Marcelina dawała czadu na małej scenie. "Jest was tutaj całkiem spora grupa. Dziękuje, że wybraliście właśnie nasz koncert, chociaż tyle się tutaj dzieje" - podkreślała artystka.
Dużo emocji wywołał Taco Hemingway. Podczas koncertu raper przyznał, że zastanawiał się nad odwołaniem koncertu. "Byłem chory i jeszcze biorę antybiotyk. Najpierw myślałem, że nie dam rady, ale potem stwierdziłem, że dacie mi taką energię, która mi pomoże. Nie pomyliłem się" – mówił raper. Publika oszalała, gdy na scenie nieoczekiwanie pojawił się też Quebonafide (artyści tworzą wspólnie projekt Taconafide). Trzeba przyznać, że idealnie się uzupełniają. Jeden jest wyważony, drugi to prawdziwe zwierzę sceniczne. Przy utworze „Tamagotchi” rapowała chyba cała publika zgromadzona na koncercie. Chyba najlepszą imprezę w mieście rozkręcili na koniec Dj-e Axwell Ingorosso. Tak energetycznego setu nie spodziewali się chyba nawet najwięksi fani.
Podczas drugiego dnia Orange Warsaw Festival wystąpili także Baranovski, Mery Spolsky, Mela Koteluk oraz The Dumplings. Zdjęcia z drugiego dnia festiwalu znajdziecie w naszej galerii powyżej.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?