Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszustwo na "zdalny pulpit". Ludzie tracą setki tysięcy złotych

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Nowa metoda oszustów "na zdalny pulpit" zgarnia coraz obfitsze żniwo.
Nowa metoda oszustów "na zdalny pulpit" zgarnia coraz obfitsze żniwo. Pixabay
To wyjątkowo podstępna, ale tez groźna metoda oszustwa. Przestępcy, wykorzystując ludzką naiwność, potrafią w łatwy sposób przejąć kontrolę nad naszym komputerem. W całej Polsce ludzie tracą setki tys. złotych.

Nowa metoda jest wyjątkowo perfidna i jak to zwykle bywa, wykorzystuje nie tylko ludzką naiwność, ale często również żądzę szybkiego wzbogacenia się, która przesłania zdrowy rozsądek.

Na czym polega? Przestępcy zdalnie przejmują kontrolę nad komputerem ofiary. Za pomocą legalnego oprogramowania czy aplikacji, dzięki którym mogą on-line pracować na naszym komputerze. Pokrzywdzeni, namawiani przez przestępców podszywających się pod konsultantów, same pomagają instalować u siebie takie programy.

Kilkanaście dni temu para seniorów z Koszalina straciła w ten sposób 150 tys. złotych. Chcieli zainwestować w kryptowaluty. Jak informuje policja, podczas rozmowy telefonicznej z "konsultantem" para zainstalowała na komputerze oprogramowanie, które umożliwiło oszustom zdalny dostęp do urządzenia. Przestępcy nie tylko wyczyścili ich konta z oszczędności, ale również zaciągnęli kredyt. Wcześniej mieszanka małopolskiego straciła w ten sposób 170 tys. zł.

Podobnych przypadków jest coraz więcej w całym kraju. Ofiarami tego rodzaju oszustwa padają nie tylko seniorzy, ale również 30-latkowie.

Oszuści wykorzystują naszą chęć zysku, w połączeniu z niewiedzą

- Inwestycje w kryptowaluty zyskują na popularności. Niestety, oszuści wykorzystują nowy trend i przygotowują własne oferty

- informuje bank ING.

W Internecie pełno jest reklam oszustów, którzy twierdzą, że wystarczy niewielka inwestycja i np. godzina pracy tygodniowo, aby zarabiać fortunę. Jak? Rzekomo inwestując w kryprowaluty. Często takie reklamy firmowane są wizerunkami znanych osób. Oczywiście, bez ich wiedzy.

- Fałszywi doradcy inwestycyjni mogą próbować skontaktować się telefonicznie, czy mejlowo. Aktualnie jednak najczęściej obserwujemy przypadki, w których to nasi klienci, poszukując informacji o inwestycjach (np. w artykułach w popularnych portalach społecznościowych), rozpoczynają współpracę z oszustami dobrze ukrywającymi swoje zamiary

- informuje bank ING.

Każdą firmą możemy za darmo sprawdzić na stronie Komisji Nadzoru Finansowego

Taki "konsultant" jest bardzo uczynny. Pomaga zainstalować aplikację na naszym komputerze. Prosi o podanie loginów, haseł, a nawet kodów z SMS-ów autoryzacyjnych. Ufamy mu, bo... to myśmy do niego zadzwonili i prosimy o pomoc.

Policja i bankowcy zalecają zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Nikomu nie wolno udostępniać loginów i haseł do kont, a przede wszystkim kodów autoryzacyjnych z SMS-ów. Każdą firmę finansową warto sprawdzić na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego - link do listy ostrzeżeń KNF..

Jednak przede wszystkim warto zachować zdrowy rozsądek. "Złote" okazje na zarobek nie istnieją.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oszustwo na "zdalny pulpit". Ludzie tracą setki tysięcy złotych - Przemyśl Nasze Miasto

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto