Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemyśl. Matka z córką przejechały 2700 km z darami dla uchodźców wojennych z Ukrainy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Łukasz Solski
Łukasz Solski
Wideo
od 16 lat
Aby zrozumieć pomoc Francuzki Liliene Guerin z Saint Brieuc trzeba się cofnąć do czasów komuny. Już wtedy kobieta podróżowała do Polski z pomocą. W poniedziałek dotarła do Przemyśla wraz z córką Katell, aby przekazać do przemyskiego magazynu dary dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie.

- Liliene Guerin zaraz po stanie wojennym przywoziła dary dla szpitali w Krakowie, Myślenicach i Bochni. Była cały czas zaangażowana w pomoc humanitarną, wiedziała wtedy jaka była różnica między Europą Zachodnią, a Polską. Na wyraźną prośbę Liliene przyjechaliśmy do Przemyślu po wybuchu wojny w Ukrainie. Chciała koniecznie zobaczyć, jak wygląda pomoc dla Ukraińców. Po wizycie w Urzędzie Miejskim i w Centrum Pomocy Humanitarnej podjęła decyzję, że jeszcze raz zaangażuje się w pomoc drugiemu człowiekowi - opowiada Piotr Rosa z francuskiego Stowarzyszenia Association Colibri Ukraine Pologne.

Stowarzyszenie Association Colibri Ukraine Pologne zostało zawiązane w zaledwie dwa miesiące. Było niezbędne do zorganizowania pomocy ze strony formalnej we Francji.

- W jednym busie przywieźliśmy do magazynu w Przemyślu dary o łącznej wadze ponad 1,2 tony. Są to produkty, których zbiórka odbyła się po konsultacji z przemyskim magistratem. Poinformowano nas, co jest najbardziej potrzebne - dodaje Rosa.

- Nie mogłam się bezczynnie przyglądać temu co się dzieje przy granicy Polski z Ukrainą. Dary przekazali mieszkańcy naszej miejscowości, ale nie tylko. Na apel odpowiedziały także sąsiednie miasta. Do Przemyśla przywieźliśmy blisko 600 kg produktów spożywczych z długim terminem ważności dla dzieci i ich matek. Zebraliśmy 326 km artykułów higienicznych, 14 kg artykułów medycznych i 11 kg artykułów biurowych - wylicza Liliene Guerin.

Świat przyzwyczaił się do wojny w Ukrainie. Czy pomoc humanitarna jest więc nadal potrzebna? Owszem, nawet bardziej niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Doskonale o tym wiedzą właśnie w Przemyślu. Magazyny, które kiedyś pękały w szwach, a kolejka do nich była bardzo długa, teraz nie są tak już wypełnione. Okazuje się, że każda pomoc jest na wagę złota.

Uchodźcy docierają do Przemyśla nieprzerwanie od 24 lutego 2022 roku. Skala pierwszej fali jest oczywiście nieporównywalna do aktualnych liczb. Codziennie na przemyski dworzec PKP dociera z Ukrainy średnio 2 tys. osób. Każdego dnia ponad 100 osób zostaje na noc w Przemyślu. To matki z dziećmi. Zostają tutaj na chwilę, aby wyjechać w głąb Polski lub do innego kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przemyśl. Matka z córką przejechały 2700 km z darami dla uchodźców wojennych z Ukrainy [ZDJĘCIA, WIDEO] - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto