Pierwszy sklep za oceanem Inglot otworzył w ubiegłym roku na Times Square w Nowym Jorku.
Inglot chce wkrótce w nowojorskim centrum handlowym Chelsea Market uruchomić następny, znacznie większy salon. Będzie mieć 500 metrów kwadratowych powierzchni i zostanie połączony ze studiem makijażu dla profesjonalistów. Właściciel firmy, Wojciech Inglot, chce mieć za oceanem dziesięć, a docelowo nawet 30 punktów sprzedaży.
Produkowane w Polsce cienie do powiek, szminki i lakiery do paznokci Inglot sprzedaje w ponad 70 firmowych salonach (własnych i franszyzowych) w prawie 20 krajach świata. Sklepy z czarno-białym logo spółki są w Kanadzie, Australii, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Kuwejcie, Indiach, Turcji. No i w Stanach Zjednoczonych, które dla Wojciecha Inglota mają szczególne znaczenie. Nie tylko ze względu na wielkość tamtejszego rynku, ale i na początki firmy – udział w kongresie amerykańskich chemików pod koniec lat 80. zainspirował Inglota do produkcji kosmetyków do makijażu.
Inglot planuje, że już niedługo zagraniczne sklepy zapewnią połowę przychodów firmy. W ubiegłym roku dały prawie jedną piątą sprzedaży sięgającej 109 mln zł. Na razie najważniejszy jest krajowy rynek, gdzie Inglot ma już ok. 120 własnych i 60 franszyzowych salonów. Ale większość zaplanowanych na ten rok 30 nowych sklepów otworzy za granicą.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?