Przemyśl oczyma Brytyjczyka to „mniej zadbany Kraków”. Tieran Freedman jest w drodze z Norwegii do Azerbejdżanu

Brytyjczyk Tieran Freedman i Amerykanka Mirian Ritter chcą rowerami przejechać z Tromsø w północnej Norwegii do Baku w Azerbejdżanie.

Miasta, które na dłużej odwiedzają na swojej trasie, opisują na blogu. Przeprowadzają również wywiady z mieszkańcami odwiedzanych miejscowości.

W Polsce odwiedzili Wrocław, Kraków, Nową Sól w województwie lubuskim. Także niewielkie Dąbrowę Dolną w województwie opolskim i Podlipie w województwie małopolskim. Na koniec rowerowego przejazdu zawitali do Przemyśla.

To, co uderzyło podróżników w tym mieście, to wieloletnie zaniedbania przemyskich kamienic.

- Przemyśl to mniej zadbany Kraków. Efektowna architektura austro-węgierska, której brak odpowiedniej dbałości, którą widziałem w kulturalnej stolicy Polski (Krakowie - przyp. nz) - napisał na blogu Tieran.

Dalej twierdzi, że wystarczy oddalić się od centrum Przemyśla, aby zobaczyć smutny obraz miasta. „Pęknięte ramy okienne uwalniające lawinę łuszczącej się farby”, „Lata zaniedbań oznaczają, że próchnica jest trudna do ukrycia”. Dalej Brytyjczyk zauważa w Przemyślu „więdnącą, lokalną gospodarkę, połączoną z bogatą historią”. Twierdzi, że w tym mieście jest zbyt dużo zaniedbanych historycznych miejsc, aby władze mogły o wszystkie zadbać.

W Przemyślu Tieran przeprowadził wywiad z Markiem Orzechowskim, genealogiem. O co pytał?

O to, jaki jest Przemyśl. Jak się żyło w tej części Polski w okresie komunizmu i po nim? Jak bliskość Ukrainy wpływa na Przemyśl?

- Czym może pochwalić się to miasto? - spytał Orzechowskiego Brytyjczyk.

- Producentem kosmetyków, firmą Inglot, mającą kilkaset sklepów na całym świecie — odparł przemyślanin.

Więcej relacji z podróży na blogu: The Place, The Persons, The Plate

ZOBACZ TEŻ: Julia Pietrucha o podróży na egzotyczną wyspę Bali