W tym roku na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie zostały poddane renowacji dwa nagrobki: jeden, w którym pochowana została Anastazja z Mierów Dzieduszycka i drugi, w którym pochowani zostali Kazimierz i Róża Dzieduszyccy oraz ich dwóch synów Stanisław i Adam.
Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas, rodziny związanej z Podkarpaciem, od dwóch lat prowadzi prace konserwacyjne na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie i do tej pory udało się odnowić cztery z piętnastu zachowanych tam grobów.
- W tym roku zostały poddane renowacji dwa. Wykonany z piaskowca nagrobek Anastazji z Mierów Dzieduszyckiej oraz podwójny granitowy nagrobek Kazimierza i Róży Dzieduszyckich i ich dwóch synów Stanisława i Adama - informuje Melania Dzieduszycka, sekretarz Rady Związku Rodowego Dzieduszyckich herbu Sas.
W odnawianych nagrobkach spoczywają ludzie, których twarzy już nikt nie pamięta.
Portret Anastazji znajdował się w Medyce w kolekcji obrazów jej praprawnuka Michała Pawlikowskiego. Niestety zaginął w czasie II wojny światowej i nie zachowała się żadna jego reprodukcja. Anastazja (1780-1845) była córką kasztelana inflanckiego Jana Miera i Marii Anny z Tarnowskich. 9 lutego 1796 roku wyszła za mąż za Wawrzyńca Dzieduszyckiego (1772-1836).
- Nie znamy też wizerunków Kazimierza i jego synów Stanisława Kostki i Adama. Natomiast w archiwum rodzinnym zachował się uroczy portret Róży z Boguszewicz-Matkowskich Dzieduszyckiej, namalowany przez nieznanego artystę w 1832 roku - wyjaśnia M. Dzieduszycka.
Róża (ur. 1810) wyszła za mąż za Kazimierza Dzieduszyckiego w 1835 roku. Zamieszkali w Niesłuchowie, 40 km na północny wschód od Lwowa.
Renowację nagrobków wykonał polsko-ukraiński zespół Anny Kudzi w składzie: Jurij Czerniawski, Aleksander Melnychuk, Artur Garmider i Agnieszka Niedziółka.
- Za ich nieoceniony wkład w prowadzone prace dziękujemy prof. Jurijowi Ostrowskiemu i prof. Januszowi Smazie - dodaje M. Dzieduszycka.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?