Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Rosja może chcieć podzielić Ukrainę na dwie części" - ostrzega szef ukraińskiego wywiadu wojskowego

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Już ponad miesiąc Ukraina dzielnie broni się przed rosyjskim agresorem.
Już ponad miesiąc Ukraina dzielnie broni się przed rosyjskim agresorem. Witalij Kliczko/Twitter
"Putin może próbować narzucić Ukrainie „koreański” scenariusz" - o chęci podziału Ukrainy ostrzega gen. bryg. Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Wpis tej treści w niedzielę pojawił się na oficjalnych profilach w mediach społecznościowych ukraińskiego wywiadu.

- Po niepowodzeniach pod Kijowem i niemożności obalenia rządu centralnego Ukrainy, Putin już zmienia główne kierunki operacyjne – na południu i wschodzie. Są powody, aby sądzić, że rozważa „koreański” scenariusz dla Ukrainy. Oznacza to, że będzie próbował ustanowić linię podziału między nieokupowanymi i okupowanymi regionami naszego kraju. W rzeczywistości jest to próba stworzenia Korei Północnej i Południowej na Ukrainie - twierdzi szef wywiadu wojskowego Ukrainy gen. bryg. Kyryło Budanow.

Według Budanowa taki scenariusz został opracowany w związku z niepowodzeniem pierwotnych planów Rosji o błyskawicznej wojnie i łatwym zajęciu sporego terytorium Ukrainy, łącznie z Kijowem. Weryfikację planów Putina miały spowodowała słabość rosyjskiej armii, która jest zaskoczeniem dla świata, ale również dla władz Rosji. Zakładanych rezultatów nie przynosi również brutalność wobec ludności cywilnej.

Jednak część ekspertów zwraca uwagę, że tuż przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej właśnie takie kierunki ataku, czyli na wschodnie i południowe regiony Ukrainy, gospodarczo lepiej rozwinięte niż pozostała część tego kraju, znajdowały się wśród tych najczęściej wymienianych.

- Pojawia się wiele różnych koncepcji, część z nich to dezinformacja. Od początku wiadomo, że Rosjanie nie wycofają się z terenów, które zajęli, a na których znajduje się przynajmniej kilkanaście procent ludności rosyjskiej lub prorosyjskiej. Jeżeli miałbym wskazywać cele Rosjan, to są to przede wszystkim obwody charkowski, ługański, doniecki, zaporoski i chersoński i nie wiadomo co z Odessą (wschód i południe Ukrainy-przyp. red.) - twierdzi dr hab. Andrzej Zapałowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego, ekspert ds. obronności i geopolityki.

Ukraińcy nie pogodzą się z utratą znacznej części terytorium

- Okupanci będą próbowali zjednoczyć okupowane terytoria w jeden quasi-państwowy organizm, który będzie przeciwstawiał się niepodległej Ukrainie. Już teraz obserwujemy próby tworzenia „równoległych” władz na okupowanych terytoriach i zmuszania ludzi do rezygnacji z hrywny. Mogą chcieć targować się na poziomie międzynarodowym. Jednak opór i wiece naszych obywateli na okupowanych terytoriach, kontrataki sił zbrojnych i stopniowe wyzwolenie – znacznie komplikują realizację planów wroga - analizuje Budanow.

Generał dodaje, że otwarta pozostaje kwestia utworzenia korytarza lądowego pomiędzy Rosją i Krymem. Na przeszkodzie stoją obrońcy Mariupola, największego portu Ukrainy na Morzu Azowskim.

Według szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego wkrótce rozpoczną się walki partyzanckie, które mają być piekłem dla Rosjan. Chodzi mu o działania dywersyjne na terenach zajętych przez rosyjskie wojska.

- Moim zdaniem Rosjanie mogą się chcieć oprzeć o rzekę Dniepr. Zająć teren Ukrainy na wschodzie bez kilku obwodów, m.in. sumskiego, czernichowskiego kijowskiego. To jest tylko wiązanie sił. Zawsze bierze się więcej, aby czymś można było negocjować i coś oddać. Te koncepcje były dużo wcześniej rozważane - twierdzi geopolityk dr hab. Andrzej Zapałowski.

Pewnym potwierdzeniem trafności analizy gen. Budanowa może być niedzielna zapowiedź władz samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej przeprowadzenia referendum w sprawie przyłączenia do Rosji. Takie działania "referendalne" mogą zostać przeprowadzone na innych terenach.

- Ukraińcy na pewno nie zgodzą się oddać tak dużej części swojego terytorium. Z tego względu może być to zrobione metodą faktów dokonanych i siły, a nie prawa międzynarodowego - twierdzi Zapałowski.

Co oznaczałby dla Polski siłowy podział Ukrainy? Głównie dotyczyłby sprawy uchodźców z tych regionów, które znalazłyby się pod władzą rosyjskiego wojska. Tego, czy chcieliby wracać do siebie lub do zachodniej Ukrainy, czy też woleliby zostać w Polsce.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Rosja może chcieć podzielić Ukrainę na dwie części" - ostrzega szef ukraińskiego wywiadu wojskowego - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto