- Kryminalizacja aborcji nie wstrzymuje jej wykonania, tylko sprawia, że jest niebezpieczna. Uniemożliwianie kobietom i dziewczynom dostępu do aborcji nie oznacza, że przestają jej one potrzebować. Dlatego próby zakazywania, ograniczenie aborcji, nie przyczyniają się do zmniejszenia liczby zabiegów, a jedynie zmuszają kobiety do poszukiwania usług aborcyjnych, które bywają niebezpieczne
- mówiła Agnieszka Itner z rzeszowskiej Lewicy.
W poniedziałek, 28 września, na rzeszowskim Rynku zebrała się grupa aktywistów z Manifa Rzeszów, których celem była rozmowa z mieszkańcami miasta o bezpiecznej aborcji. Data nie jest przypadkowa, bo wypada w nią Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji. Organizatorzy opisywali historie kobiet, które poddały się zabiegowi, mówili również o tym, jak go przeprowadzić w sposób niezagrażający kobiecie.
- Dostęp do aborcji jest fundamentalnie związany z ochroną i przestrzeganiem praw człowieka, przysługującym kobietom, dziewczętom i innym osobom, które mogą zajść w ciążę oraz służy niwelowaniu nierówności społeczno - ekonomicznych i osiągnięciu równości płci
- dodała Itner.
W trakcie przemówień kilku przechodniów zaczęło rzucać nieprzychylne aktywistom hasła. Jedna z kobiet podeszła nawet do przemawiającej Agnieszki Itner i wykrzyczała: "zabija pani dziecko". Później pojawili się na Rynku mężczyźni, którzy przerwali manifestację, doszło do kłótni.
"Aborcja nie powinna być legalna", czyli do akcji wkroczyli przeciwnicy
- Lewica jest za nieudolnością. Pan jest za tym, żeby kobiety zabijały dzieciaki. Kiedy mamy do czynienia z zabójstwem? Kiedy ja chcę pozbawić życia inną osobę. Lekarz który dokonuje aborcji robi to samo
- tłumaczył aktywiście z Manifa Rzeszów jeden z mężczyzn.
Dodał również, że aborcja nie powinna być legalna. Kiedy usłyszał w odpowiedzi przeciwne zdanie, zapytał: dlaczego? Jeden z aktywistów odpowiedział mu: bo to prawo człowieka. Agnieszka Itner kierując się do mężczyzny podkreśliła, że żyjemy w konserwatywnym społeczeństwie, w którym pójście do kościoła dla niektórych osób jest równoznaczna z wymazaniem problemu przemocy domowej, czy zalegania z opłacaniem alimentów.
- Zdradzająca żona, pijący mąż, to nie jest dobry przykład. Jaki ma związek należność alimentacyjna z biciem kobiet? To dwie odrębne sprawy, nie wprowadzajmy w błąd. Albo mówimy o uśrednieniu, albo o skrajnościach - odpowiedział protestujący mężczyzna.
Na tym się nie kończyło, bo tematów kłótni było coraz więcej. Jeden z mężczyzn zaczął krzyczeć, że "związek to mężczyzna i kobieta, a nie kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną", inni argumentowali ciągle, że aborcja jest zabójstwem. Wydarzenie zakończyło się interwencją policjantów, którzy spisali jednego z kontrmanifestujących mężczyzn.
Marsz Równości przeszedł ulicami Rzeszowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?