Kilka autobusów przyjechało kolumna głównymi ulicami Lwowa. Zajechały, jak co roku, na plac przez ratuszem we Lwowie. Jednak dzisiaj nie wysiadło z nich żadne ukraińskie dziecko. W autobusach podróżowały tylko maskotki, pamiątki po 243 dzieciach zabitych przez rosyjskich zbrodniarzy podczas obecnej wojny na Ukrainie.
O wiele więcej dzieci i młodzieży odniosło rany, zostało zgwałconych, okaleczonych, pobitych.
Happening we Lwowie to przypomnienie światu o tragedii Ukrainy. W trzeciej dekadzie XXI wieku, w centrum Europy dzieją się niewyobrażalne zbrodnie, popełniane przez żołnierzy w mundurach.
- Wycieczka, która nigdy się nie wydarzy. Autobusy szkolne na Rynku stoją dzisiaj puste. 243 dzieci już nigdy nie przyjedzie do Lwowa. Rosyjscy najeźdźcy zabijają dzieci, kobiety, cywilów. Powinni odpowiadać za każde odebrane życie. Dziś cały świat musi się połączyć, aby powstrzymać te ohydne zbrodnie - twierdzi Andrij Sadowy, mer Lwowa.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?