Od piątku do niedzieli w jarosławkiej hali odbywał się III Turniej Koszykówki im. Stanisława Chrobaka, w którym uczestniczyły takie drużyny jak: Sokołów Znicz Jarosław, Sokół Łańcut i Big Star Tychy. Po raz pierwszy w historii turnieju, równolegle z seniorami swój turniej rozgrywały młodzieżowe drużyny Znicza, Stali Stalowa Wola oraz Przeworska.
Nasza uwaga skupiła na się na potyczkach seniorkach zespołów. Jako pierwsi na parkiet wyszli koszykarze Sokoła Łańcut i Big Stara Tychy. Obie ekipy poczyniły zmiany w swoich składach. Nie da się ukryć, iż faworytem był Sokół, bowiem Big Star to beniaminek pierwszej ligi.
Owe przypuszczenie potwierdziły się podczas meczu. Bardziej doświadczeni gracze z Łańcuta m. in. Bartosz Krupa, Łukasz Pacocha i Marcin Salamonik wiedli prym na swoich pozycjach, sprawiając kłopoty zawodnikom z Tych. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 63:90 dla Sokoła Łańcut.
W sobotni wieczór pierwsze swoje spotkania rozgrywał Znicz Jarosław, który spotkał się z Sokołem. Przed samym meczem miała miejsce prezentacja nowego Znicza przed pierwszoligowym sezonem. Transfery drużyny z nad Sanu wydają się bardzo ciekawe, szczególnie na pozycji centra, gdzie zagra Marek Miszczuk mierzący aż 213 cm wzrostu.
Samo spotkanie także przebiegało pod dyktando Znicza. Wcześniej wspomniany Miszczuk był zaporą nie do przeskoczenia dla koszykarzy Sokoła. Aspiracje pierwszego strzelca drużyny zgłosił Tomasz Celej, który często oddawał rzuty z pół dystansu jak i z większej odległości od kosza. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się dwupunktowym prowadzeniem gospodarzy 20:18.
W drugiej kwarcie meczu Znicz znacznie przyspieszył grę, co nie sprzyjało Sokołowi, który często dopuszczał do tego, iż Znicz zdobywał łatwe punkty z kontr ataku. Talentem rozgrywającego dawał popis Marcin Ecka, który rozegrał dobry mecz. Po 20 minutach gry wyklarowała się znacząca przewaga Znicza, który prowadził 45:26.
Trzecia odsłona spotkania nie odbiegała poziomem od poprzedniej. Znicz grał konsekwentnie, a długa ławka rezerwowych pozwoliła na zmiany i próby zagrania nowych zagrywek. Po 30 minutach jarosławianie prowadzili 63:41.
W czwartej, ostatniej kwarcie Znicz zdecydowanie zwolnił, a bardziej zmasowana obrona Sokoła, pozwoliła mu zbliżyć się do rywala. Pod nieobecność na parkiecie Celeja i Miszczuka, Znicz zdobywał mniej punktów i tracił przewagę na desce. Mimo tego Znicz i tak dowiózł zwycięstwo do końca meczy, wygrywając 73:64.
Drugie oblicze Znicza
„Niestety dzisiaj nasi zagrali bardzo źle, bez ładu i składu, nie trafialiśmy w ogóle nic” – takie komentarze po niedzielny meczu prawili kibice drużynie Znicza, która niespodziewanie przegrała z Big Starem Tychy. Znicz pokazał drugie oblicze, oblicze drużyny bez sił, bez pomysłu na grę. Goście po porażce z Sokołem wyszli na parkiet, aby wygrać z faworytem i to im się udało. Poniżej oczekiwań zaprezentował się Miszczuk, a piłki kierowane przez Celeja nie wpadały do kosza gości. Znicz uległ zawodnikom ze Śląska w ostatnim meczu turnieju 59:70.
Wszystkie trzy drużyny zanotowały po jednym zwycięstwie, lecz puchar przypadł drużynie Sokoła Łańcut.
Wyniki seniorów:
Sokół Łańcut - Big Star Tychy 90:63
(21:16, 24:13, 23:18, 22:16)
Sokołów Znicz Jarosław - Sokół Łańcut 73:64
(20:18, 25:8, 18:15, 10:23)
Big Star Tychy - Sokołów Znicz Jarosław 70:59
(22:15, 14:17, 14:12, 20:15)
Wyniki juniorów:
MOSIR Przeworsk - Stal Stalowa Wola 90:61
Znicz Jarosław - Stal 103:81
MOSiR Przeworsk - Znicz Jarosław 76:88
Zdjęcia z turnieju:
- Sokół Łańcut - Big Star Tychy
- Sokołów Znicz Jarosław - Sokół Łańcut
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
