Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stracił dwie łapy we wnykach [ZDJĘCIA, WIDEO]

Łukasz Solski
Łukasz Solski

Wnyki zacisnęły się na przedniej i tylnej kończynie. Doszło do odcięcia krążenia, a w konsekwencji - do postępującej martwicy i do samoamputacji łap - mówi Jakub Kotowicz, menedżer lecznicy dla zwierząt „Ada” w Przemyślu.

- Cały czas stabilizujemy jego stan. Nawadniamy go, podajemy mu leki, opracowujemy i zabezpieczamy rany, walczymy o każdy gram masy, którą utracił w wyniku tego horroru - dodaje.

Nie może sam chodzić

Forest, bo tak nazwano 2-letniego psa rasy mieszanej, mógł spędzić w lesie nawet dwa tygodnie. W brudzie, na mrozie. Jadł liście i śnieg. Do najbliższych zabudowań w pobliżu Birczy było około dwóch kilometrów.

Czworonoga zauważył leśniczy. Poprosił o pomoc miejscowego weterynarza - on udzielił mu pierwszej pomocy. Powiadomiono także „Adę”.- Konający pies bez łap. Odchody mieszają się z krwią. Ziemia wygryziona do zera. Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Decyzja była szybka: musimy go ratować - wspomina łamiącym się głosem Kotowicz. O całym zdarzeniu powiadomił także policję w Birczy. Forest stracił przednią prawą i tylną prawą łapę. W takiej sytuacji nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Jedynym ratunkiem, aby w miarę normalne funkcjonował, są protezy.

Przeprowadziliśmy już wstępne rozmowy z ośrodkami w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Zgłosiło się kilka placówek chętnych do tego, aby pomóc naszemu psiakowi. Postaramy się, aby jeszcze skakał i biegał jak dawniej - zapowiada Kotowicz.

Koszt dwóch protez to około 15 tysięcy złotych. Pomoc zadeklarowały już Rzeszowskie Zakłady Ortopedyczne. Chętnie wykonają protezy. Nie brakuje także osób, które finansowo pomogą w leczeniu psa.

Potrzebne są protezy

- Nie żyjemy na pustyni, może jest ktoś, kto cokolwiek więcej widział lub wie, do kogo dojdzie ta historia i komu skruszy się jednak serducho, i zdradzi więcej szczegółów na ten temat. Potrzebujemy wsparcia w nagłośnieniu tej bulwersującej sprawy - apeluje Kotowicz.

Przemyscy weterynarze będą się starać o tzw. endoprotezy. Będą one na stałe przymocowane do kości, a nie - jak zwykłe protezy - wiązane do zwierzaka.

Wesprzeć Foresta można, wpłacając pieniądze na konto Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych, ul. Zamoyskiego 15, 37-700 Przemyśl, Bank Zachodni WBK 27 1500 1634 1216 3005 4390 0000, w tytule: FOREST.

W Polsce zabieg wszczepienia protezy udał się w połowie grudnia ubiegłego roku. Wszczepiono ją w jedną łapę dogowi niemieckiemu. Była potrzebna, bo kości psa zniszczył nowotwór. Zabieg przeprowadzono w lecznicy Legwet w Legionowie, a proteza została wykonana z tytanu.

Lubelscy weterynarze idą krok dalej. Chcą wszczepić dwie endoprotezy jamnikowi, który stracił tylne łapy, po tym jak wpadł pod kosiarkę.

To będzie pierwszy w Polsce przypadek wszczepienia psu dwóch endoprotez - mówi Ryszard Iwanicki z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt. - Skany z tomografu wyślemy do Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego i na Politechnikę Warszawską. Później zapadnie decyzja, kto wykona protezy.

Zdecydowano się na druk 3D, bowiem średnica kości jamnika jest bardzo mała. Tradycyjna proteza mogłaby po jakimś czasie pęknąć. Wykonanie jej z tytanowego proszku będzie skuteczniejsze. - W czasie operacji jamnikowi zostaną podane komórki macierzyste. Za-zwyczaj rehabilitacja trwa ok. 2-3 miesięcy, w tym przypadku można przypuszczać, że będzie dłuższa - dodaje Iwanicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto