Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z placówki w Hermanowicach prowadzili rutynowy patrol swojego odcinka granicy. Jechali quadami. W pewnym momencie zauważyli przy znaku granicznym samotnego szczeniaka. Piesek o bardzo przyjaznym usposobieniu natychmiast podbiegł do mundurowych i nie odstępował ich na krok.
- Próby ustalenia jego właściciela nie przyniosły rezultatu, w okolicy po obu stronach granicy nie było żadnych osób. Strażnicy graniczni musieli kontynuować zadania, zawieźli wiec szczeniaka do mieszającego w pobliżu Tomasza, funkcjonariusza, który miał zapewnić opiekę do czasu znalezienia przez nowego, dobrego domu - relacjonuje ppor. SG Piotr Zakielarz, rzecznik komendanta BiOSG.
Historię ostatecznie rozstrzygnął syn pana Tomasza. 3,5-letni Janek nazwał szczeniaka Lucky (Szczęściarz) i uzgodnił z rodzicami, że wymarzony pies zamieszka razem z nimi.
Zobacz też: Błaszczak zatwierdził umowę na 48 armatohaubic Krab dla polskiej armii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?