Tak dla zachodniej obwodnicy Przemyśla. Nie dla jej przebiegu przez miasto i finansowaniu z miejskiego budżetu [ZDJĘCIA]

W Przemyślu nikt nie ma wątpliwości, że zachodnia obwodnica miasta jest potrzebna. Gdyby została zrealizowana w całości, wyprowadziłaby ruch tranzytowy m.in. pomiędzy węzłem autostrady A4, polsko-ukraińskimi przejściami granicznymi w Medyce i budowanym w Malhowicach oraz trasą w Bieszczady.

Zachodnia obwodnica ma powstać w ramach rządowego programu stu obwodnic. Jej długość, w zależności od wariantu wyniosłaby 20-25 km, a szacunkowo kosztowałaby od 1 do 1,3 mld złotych. Droga ma być gotowa w 2029 roku. Zaczynałaby się przez Przemyślem, skrzyżowaniem z drogą 28 od strony Medyki. Następnie na południe do Żurawicy przechodziłaby przez DK 77, a potem na zachód od Przemyśla (lub na jego zachodnich krańcach) po przekroczeniu rzeki San, w okolicach Krasiczyna dołączałaby do drogi krajowej 28. Najwięcej sporów budzi fragment drogi, który ma przechodzić przez Przemyśl.

Ze względu na ogromne koszty inwestycji część osób nie wierzy w jej realizację. Jednak obawiają się, że już samo przyjęcie koncepcji i planów zagospodarowania terenów pod jej budowę spowodowałoby zahamowanie jakichkolwiek inwestycji w tym terenie. Nawet gdyby droga nie powstawałaby przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

W sprawie przebiegu drogi odbyły się dwie tury konsultacji z mieszkańcami Przemyśla i sąsiednich gmin.

Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Przemyślu i przyjęcie na niej stanowiska w sprawie budowy zachodniej obwodnicy miasta złożyło sześcioro radnych opozycji z klubów Prawa i Sprawiedliwości, Naszego Przemyśla oraz niezależni. W zaproponowanym stanowisku sprzeciwiają się przebiegowi obwodnicy przez miasto.

Podczas sesji nadzwyczajnej prezydent Przemyśla Wojciech Bakun stwierdził, że miasto Przemyśl nie będzie partycypować w kosztach budowy obwodnicy, gdyż nie wnioskowało o nią, ani nawet nie ma jej w swoich planach inwestycyjnych. Jak wyjaśnił, oczekiwania finansowego zaangażowania miasta sięgają nawet 600 mln złotych. Taka kwota jest nierealna dla budżetu Przemyśla. Ponadto żaden bank nie udzieliłby miastu takiego kredytu, gdyż nie pozwalają na to miejskie wskaźniki ekonomiczne.

Wskazał dodatkowo, że obecnie proponowane warianty wskazują bardziej na "północny" wariant obwodnicy Przemyśla, a nie na "zachodni". Ponadto niedawno zaproponowane zostało, aby realizowana najpierw była część obwodnicy po wschodnie stronie miasta, łącząc drogę krajową od strony Medyki, na północ od miasta, dołączając do drogi krajowej 77 na północy od Żurawicy.

Prezydent Bakun dodał, że nie wiadomo, czy program stu obwodnic będzie kontynuowany przez nowy rząd, który w najbliższym czasie ma być sformowany.

Przedstawiciele mieszkańców Przemyśla narzekali na dotychczasowy brak zdecydowanej postawy władz miasta w sprawie obwodnicy, m.in. braku możliwości finansowania. Prezydent odparł, że nie jest to prawda, bo w przeciągu lat było kilka pism do GDDKiA, w których wskazywano, że miasto nie ma pieniędzy na współfinansowanie budowy obwodnicy, a przede wszystkim nie wnioskowało o tę inwestycję.

Przemawiając w imieniu mieszkańców Witold Kowalski stwierdził, że błędem było to, że na początku procesu, w 2021 roku, prezydent Bakun w kilku pismach, stanowiskach wyrażał zgodę na przebieg obwodnicy w granicach miasta.

- Na samym początku dopuszczaliśmy możliwość przebiegu obwodnicy przez miasta, ale w sytuacji gdyby była ona realizowana w całym zakresie – twierdzi W. Bakun.

Chodzi o południową część miasta, w okolicy ronda abpa Tokarczuka, do którego miałaby docierać obwodnica.

Mieszkańcy twierdzą, że możliwe jest jeszcze dojście do porozumienia w sprawie tej drogi, ale konieczne jest wspólne działanie: mieszkańców, radnych i prezydenta. Tak, aby reprezentować jednolite stanowisko wobec Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

W. Bakun zaznaczył, że miasto było zaskoczone, gdy w październiku 2019 r. na dworcu kolejowym w Przemyślu premier Mateusz Morawiecki ogłosił rządowy program budowy stu obwodnic, w tym zachodniej Przemyśla.

Podczas dyskusji mieszkańcy podnosili, że miasto może zostać zmuszone do współfinansowania inwestycji. Nawet, gdy nie będzie się na nią godziło. Prezydent Bakun zdecydowanie odparł, że prawnie nie ma takiej możliwości.

Do godz. 19.30 radni nie zajęli się treścią zaproponowanego stanowiska. Do tematu wrócimy.

Rozpoczęła się dyskusja nad przyjęciem stanowiska zaproponowanego przez grupę radnych.

W propozycji treści stanowiska znalazły się stwierdzenia:

"Rada Miejska w Przemyślu zdecydowanie podtrzymuje swoje stanowisko przyjęte w dniu 14 czerwca 2022 r. którym opowiedziała się za wariantem 5A obwodnicy, rozpoczynającym swój bieg przed miejscowością Żurawica i omijającym miasto Przemyśl od jego zachodniej strony nie wchodząc w jego granice. Następnie przechodząc rzekę San na wysokości miejscowości Tarnawce dociera do drogi krajowej nr 28. Takie rozwiązanie jest zgodne według nas z interesami miasta, jego perspektywami rozwoju oraz z uzasadnionymi oczekiwaniami mieszkańców, z którymi rozmawiamy. Tym samym uważamy, że sama budowa obwodnicy jest jak najbardziej zasadna w zakresie, który przedstawiliśmy w stanowisku Rady Miejskiej w Przemyślu w czerwcu 2022 roku" - zaproponowali radni.

I dalej:

"Rada Miejska w Przemyślu wyraża swoje głębokie zaniepokojenie kierunkami prac realizowanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Rzeszowie w zakresie realizacji projektu przebiegu obwodnicy zachodniej Miasta Przemyśla. Rada Miasta Przemyśla nie akceptuje i wyraża zdecydowany sprzeciw wobec rozwiązań kierunkowych poprowadzenia przebiegu obwodnicy w granicach miasta zaprezentowanych na posiedzeniu Zespołu Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych w Rzeszowie w dniu 12 września 2023 roku".

Stanowisko ma być przekazane m.in. premierowi, podkarpackim wojewodzie i marszałkowi, parlamentarzystom.

Za przyjęciem stanowiska zagłosowało 20 radnych, czyli wszyscy biorący udział w sesji.