Przemyscy policjanci przyjęli zgłoszenie o kradzieży telefonu. Z przekazanych przez 39-letniego mieszkańca Przemyśla informacji wynikało, że nieznany sprawca zabrał telefon komórkowy jego córki.
- Dziewczynka, czekając na przystanku przy ul. Jagiellońskiej, na autobus, włożyła telefon do czapki i odłożyła na ławkę obok swojego plecaka. Następnie poszła do kiosku ruchu, aby kupić bilet. Kiedy przyjechał jej autobus, wsiadła do niego i wówczas zorientowała się, że nie ma telefonu. Nastolatka wysiadła z autobusu, by go poszukać, lecz nie odnalazła swojej zguby. Wartość telefonu oszacowano na 800 złotych - powiedziała asp. szt. Małgorzata Czechowska z KMP w Przemyślu.
Policjanci ustalili, że związek z tą sprawą może mieć jeden z mieszkańców Przemyśla. W trakcie przesłuchania 43-latek przyznał się, że był na przystanku autobusowym na ul. Jagiellońskiej i widział, jak nastolatce z kieszeni wypada telefon. Podszedł i go zabrał. Przyznał również, że widział, jak dziewczyna wychodzi z autobusu i szuka telefonu, lecz nie oddał urządzenia, bo chciał go zachować dla siebie. Mężczyzna oddał policjantom telefon.
Teraz za swoje zachowanie będzie się tłumaczył przed sądem. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?