- Muszę przyznać, że nie przypominam sobie, abym kiedyś miał okazję w tak krótkim czasie grać dwa razy z tym samym rywalem - mówi Szymon Szydełko, trener „Stalówki”.
- Jest to pewien problem, jak rozegrać te spotkania, ale to samo tyczy się trenera rywali, który pewnie ma taki sam zgryz. Ja wiem, co chcę zrobić, ale mądrzejszy będę w sobotę wieczorem. Wtedy szczerze odpowiem, czy ten plan się powiódł - uśmiecha się.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Jego piłkarze są na pewno bardzo źli, bo w ostatnim meczu ligowym, w którym mierzyli się z Widzewem Łódź, zagrali dobrze, ale zostali z niczym.
- Uważam, że w meczu z Widzewem minimum powinniśmy wyciągnąć remis, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać - mówił dla oficjalnej strony Stali, Piotr Witasik.
To już jest jednak historia i teraz wszyscy są skupieni na dwumeczu z GKS-em Katowice. A tu wcale nie będzie łatwiej, bo katowiczanie już dawno zapomnieli o niemrawym początku sezonu. W ostatnich dziewięciu meczach ligowych wywalczyli aż 23 punkty i plasują się obecnie na 3. miejscu. Do tego z pucharu wyeliminowali 1-ligową Wartę Poznań.
- Widziałem mecz GKS-u w Łodzi z Widzewem i w drugiej połowie zdominował swojego rywala. To nie jest więc przypadek, że ma tyle punktów i jest wymieniany jako jeden z kilku kandydatów do awansu. My w ostatnim meczu też jednak pokazaliśmy, że jesteśmy w niezłej dyspozycji, ale zdaję sobie sprawę, że jeśli chcemy wygrać, to musimy zagrać jeszcze lepiej - mówi Szymon Szydełko.
- Chcemy te dwa mecze wygrać. Nie patrzymy, czy to jest Puchar Polski, czy to jest liga. Gra się po to, żeby każdy mecz wygrać. Tak będziemy podchodzić do tych spotkań - zapewnił Piotr Witasik.
Początek pierwszego starcia Stali z GKS-em, w Boguchwale, w środę o godz. 13.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?