Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy wojenni z Ukrainy w Przemyślu. Jak sobie radzą?

Łukasz Solski
Łukasz Solski
Ilustracja.
Ilustracja. Łukasz Solski
Od początku wojny w Przemyślu prężenie działa tutejszy oddział Związku Ukraińców w Polsce. Świadczy pomoc zarówno uchodźcom, którzy dopiero przekroczyli granicę, szukają noclegu, wsparcia i często nowych miejsc pobytu, ale także osobom, które zostały w Przemyślu i stały się nowymi mieszkańcami miasta.

- Takie osoby, jeśli udało im się znaleźć mieszkanie i placówki edukacyjne dla dzieci - często radzą sobie, biorąc pod uwagę ich sytuację, bardzo dobrze. Ale też duża część z nich wymaga wsparcia. Większość, na ile to możliwe, próbuje pracować i stać się samodzielnymi finansowo. Mamy jednak świadomość, że jest to bardzo trudne - samotna matka, często z dwójką lub więcej dzieci, podejmująca pracę, bez dodatkowego wsparcia jest w bardzo trudnej sytuacji. Dodatkowo trudno jest takiej osobie pracować na pełny etat. Dzieci, w nowych okolicznościach, często po bardzo trudnych przejściach, wymagają wzmożonej uwagi i obecności rodzica - mówi Lilia Kalinowska z przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce.

Z Ukrainy do Przemyśla. Chęć usamodzielnienia się

- Jednym z najczęściej zadawanych nam pytań jest pytanie o kursy języka polskiego i pytanie o oferty pracy - to pokazuje dużą determinację i chęć usamodzielnienia się. Staramy się pomagać organizując nie tylko kursy językowe, a także spotkania, warsztaty, a nawet oprowadzanie po mieście. Takie namiastki normalnego życia są bardzo potrzebne. Oferujemy też doradztwo zawodowe oraz pomoc psychologiczną, a także asystę i pomoc przy sprawach urzędowych i innych. Mamy jednak świadomość, że proces pełnej integracji i poczucia się tutaj "jak w domu" będzie trwał jeszcze długo, a przecież większość osób z którymi mamy kontakt chciałaby wrócić do Ukrainy najprędzej, jak to będzie możliwe - dodaje Kalinowska.

Uchodźcy w Przemyślu. Gdzie znaleźli pracę?

  • Natasha w Ukrainie pracowała jako nauczycielka literatury i języka ukraińskiego pracuje w jednej ze szkół jako nauczycielka wspomagająca. Opiekuje się też wnuczką, z którą przyjechała do Przemyśla.
  • Marina to podwójna uchodźczyni - uciekała najpierw z Dombasu do Kijowa, a po paru latach z Kijowa do Przemyśla. Przyjechała z nastoletnią córką. Pracuje w organizacji pozarządowej, pomaga uchodźcom, córka chodzi do szkoły.
  • Anastazja przyjechała ze wschodniej Ukrainy razem z siostrą w zaawansowanej chorobie nowotworowej i z dwójką jej dzieci. Opiekuje się siostrą i jej dziećmi, dzieci chodzą do szkoły, a ona stara się podejmować drobne prace, pracuje też wolontariacko - przygotowuje posiłki dla uchodźców.
  • Sofia przyjechała z chorym mężem i 10-letnim synem. Syn chodzi do szkoły, mąż podjął leczenie, a ona pracuje w Związku Ukraińców, przygotowuje posiłki dla uchodźców.

We wrześniu naukę w przemyskich przedszkolach i szkołach rozpoczęło 245 dzieci uchodźców wojennych z Ukrainy.

Dane Straży Granicznej wskazują, że od 24 lutego br. (czyli od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę) do 6 listopada z Ukrainy do Polski wjechało w sumie 7,569 mln osób, a w przeciwnym kierunku wyruszyło 5,762 mln ludzi. Oznacza to, że na naszym terytorium przebywa ok. 1,807 mln Ukraińców.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto