Nie zostawię tej sprawy. Zwrócę się do Kuratorium Oświaty i zbiorę podpisy od pozostałych rodziców - zapowiada matka szóstoklasistki (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Sprawdziłam to u prawnika i wiem, że w szkole nie ma czegoś takiego jak odpowiedzialność zbiorowa dzieci. Niech pani dyrektor znajdzie swoją ofiarę w gronie nauczycielskim, bo któryś z nich nie dopilnował dzienników lekcyjnych - atakuje.
Kobieta jest zła, bo jej córka została zawieszona w prawach ucznia. Podobnie inne dzieci z klas VIa i VId. - Nie może już aktywnie uczestniczyć w zawodach sportowych, występach artystycznych, a nawet w zaplanowanej na czerwiec wycieczce do Warszawy - wylicza matka. - Doszło do tego, że straszono dzieci zebraniem odcisków palców i zastosowaniem prawa karnego! - oburza się.
Kara dla obu klas obowiązuje do czasu, aż uczniowie wskażą winnych dopisania szóstek w dziennikach. Do tego czasu mogą spodziewać się przynajmniej dwóch sprawdzianów dziennie.
- W ten dziwny sposób konieczność nauki nagle staje się karą na zasadzie: wsypiecie kolegów, to nie będziecie musieli się tyle uczyć - podkreśla matka.
Awantura wybuchła kilka dni temu, gdy okazało się, że jeden z uczniów ma dodatkowe oceny celujące. Podobnie było w drugiej klasie szóstej. Zrobiło się zamieszanie. Dyrekcja poszukiwała winnego. Nie znalazł się, zaproponowano więc uczniom: Wskażecie sprawców, a jeśli nie, to wszyscy będziecie mieli nieprzyjemności.
- Dla mnie prawdziwymi sprawcami są nauczyciele. Któryś być może bezmyślnie wysłał ucznia, by odniósł dziennik do pokoju nauczycielskiego albo zostawił dzieci same w klasie z dziennikiem na biurku - przypuszcza matka. - Dyrekcja powinna znaleźć winnego wśród nauczycieli, a nie wśród dzieci - dodaje.
Pomorski kurator oświaty ma jednoznaczne stanowisko w tej sprawie. - Nie powinno dojść do czegoś takiego, bo w szkołach odpowiedzialność zbiorowa nie ma zastosowania - podkreśla Zdzisław Szudrowicz. - Wiadomo, my też byliśmy dziećmi i różne rzeczy działy się w szkołach. W tym przypadku doszło jednak do braku kontroli nad dziennikiem lekcyjnym. Odpowiedzialność ponosi tu nauczyciel, który dziennika nie przypilnował.
Szudrowicz czeka na oficjalne powiadomienie od rodziców. - Dopiero wtedy będę mógł odnieść się konkretnie do tej sytuacji. Niewykluczone, że w szkole zostanie przeprowadzona kontrola - dodaje kurator.
Próbowaliśmy porozmawiać z Haliną Gierszewską, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 w Miastku. Dyskusja nie trwała długo. - Skoro rodzice z takim problemem dzwonią do redakcji, to niech redakcja to z nimi wyjaśni. Ja nie udzielę żadnej informacji - odparła Gierszewska.
Gdy informujemy ją, że kurator oświaty zanegował możliwość stosowania odpowiedzialności zbiorowej wobec uczniów, dyrektor odpowiedziała: - Jeżeli ktoś czuje się rzeczywiście poszkodowany, to najpierw powinien przyjść do mnie, a nie do redakcji.
Najświeższe wiadomości dotyczące ataku zimy w całej Polsce.
Podoba Ci się sytuacja w Polsce? Tak? Nie? Komentuj informacje ze świata polityki.
Nie masz czasu czytać gazety bo ciągle się spieszysz? Czytaj najważniejsze informacje na swoim iPhonie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?