Pogoda od kilka dni koszmarna, co chwilę pada, ale przynajmniej grzyby w lesie są.
- Nawet nie trzeba było daleko chodzić. Niedaleko od drogi rosło jedno stadko kani, nieco dalej następne
- opowiada Internautka Klaudia.
Dzisiaj, w ciągu zaledwie godzinnej wędrówki po lesie dwóch osób udało się uzbierać kilkadziesiąt okazów czubajki kani. Do tego wiadro opieniek, które w okolicach Przemyśla częściej określane są jako podpinki.
- Wykorzystaliśmy niewielką przerwę w opadach, aby wyjechać do lasu. Teraz znowu pada
- mówi Internautka Klaudia.
ZOBACZ TEŻ. Nietypowy pojemnik na nakrętki w Sarzynie:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?