Urząd Miejski w Przemyślu potwierdza, że drogi ford ranger został kupiony z darowizn na rzecz pomocy uchodźcom

Sprawa zakupu pick up'a marki Ford Ranger Raptor od kilku tygodni budzi emocje wśród przemyślan. Głównie ze względu na wysoką cenę samochodu, który kosztował ponad 265 tys. złotych.

Opozycyjny radny Maciej Kamiński (Prawo i Sprawiedliwość) skierował w sprawie tego auta już drugą interpelację do prezydenta Wojciech Bakuna (KWW Kukiz'15).

- Czy te pieniądze wpłynęły na konto Urzędu Miejskiego, za które potem został kupiony ten samochód? Czy darczyńcy, przekazując te pieniądze, wskazali cel, jakim był właśnie zakup takiego samochodu? Wymienione darowizny były wpłacane na zakup samochodu? Jaka była całkowita kwota tych pieniędzy? - pyta radny Kamiński.

Chce się również dowiedzieć o szczegółach auta, kupionego w trybie zapytania ofertowego. Radnemu konkretnie chodzi o najtańszą i najdroższą ofertę, jakie wpłynęły na zapytanie. Łącznie ofert było dziesięć. Ponadto dopytuje o sprzedawcę oraz o to, jakie zadania obecnie są wykonywane przy pomocy forda rangera raptora.

Odpowiedzi na pytania zostały już udzielone.

- Środki, za które został zakupiony pojazd, wpłynęły na specjalnie utworzone konto, w celu przesyłania darowizn pieniężnych na rzecz pomocy uchodźcom. Darowizny są wpłacane na szeroko rozumianą pomoc na rzecz uchodźców z Ukrainy, zarówno rzeczową, jak i finansową. Całkowita kwota przekazanych darowizn wynosi 3 271 571 złotych - opowiada prezydent Bakun.

Miasto nie ogłaszało przetargu, nie musiało. Wysłało zapytania do firm. Jak wyjaśnia prezydent "najtańsza oferta spełniająca wymogi zapytania i dostępności od ręki wyniosła 265 588 złotych, a najdroższa 386 500 złotych.

- Zakupiony pojazd służy obecnie do przewozu osób, jak i niezbędnego sprzętu np. agregatu prądotwórczego, palet z artykułami spożywczymi na teren dworca PKP, Centrum Pomocy Humanitarnej oraz do innych miejsc, gdzie udzielana jest pomoc uchodźcom - w odpowiedzi na interpelację radnego Kamińskiego twierdzi prezydent Bakun

.