MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Łańcucie to była bajka!!!

ŻP
II liga koszykówki mężczyzn - Polonia Przemyśl Jaja w "pasy" W Łańcucie to była bajka!!! O tym, że Przemyskie Niedźwiadki, mimo iż wygrywają, przeżywają kryzys formy, nietrudno zgadnąć.

II liga koszykówki mężczyzn - Polonia Przemyśl

Jaja w "pasy"

W Łańcucie to była bajka!!!

O tym, że Przemyskie Niedźwiadki, mimo iż wygrywają, przeżywają kryzys formy, nietrudno zgadnąć. Grają słabo, notując zbyt wiele niepokojących chwil, aby przejść obok nich obojętnie. Nieco zawodzą ci, którzy mieli kreować oblicze tego zespołu. Którzy mieli być profesorami na II-ligowych parkietach. A taki stan rzeczy skazuje podopiecznych Mariusza Zamirskiego jeśli nie z góry na porażki, to na mozolną walkę o ich uniknięcie. Zazwyczaj to się udaje, ale jak długo?

Przed kolejnym spotkaniem, tym razem pod Wawelem z beniaminkiem ligi Cracovią, która triumfowała dotychczas ledwie raz, poloniści wcale nie byli murowanymi faworytami. Sukces przynieść im mogła tylko pełna mobilizacja wszystkich ogniw... Poloniści przegrali z kretesem, ale tym razem, obok własnych słabości, nie potrafili przemóc wrogo nastawionej pary sędziowskiej. Młodzian z Bielawy Rafał Szwej to drugi, obok Chrząszcza niejakiego, bohater, który będzie się śnił polonistom po nocach.

Kilka tygodni temu byłem naocznym świadkiem sędziowskiej farsy w Łańcucie i byłem święcie przekonany, iż większej błazenady odwalić nie można. A jednak! Antypojedynku w Krakowie nie widziałem, ale jeżeli cztery różne źródła, w tym miejscowe, krakowskie (czytaj: obserwatorzy "meczu") mówią w jednym tonie: skandal, to znaczy, że pod Wawelem ponownie wydarzyła się rzecz, której całe środowisko sędziowskie w Polsce winno się wstydzić. Ale naturalnie nie zrobi tego, gdyż to hermetyczna enklawa, której nieomylność jest powszechnie znana i "ceniona" na różne sposoby.
Odrzucam zarzuty o fanatyzm. Fakty z potyczki sprawiają, że każdy delikwent leci na pysk. A fakty są zastraszające: Niedźwiadkom odgwizdano 34 przewinienia (Cracovii - 25), w tym 5 (!) fauli technicznych i 1 umyślny. Czterech graczy opuściło parkiet za 5 przewinień (Krupa, Płocica, Puchalski i Grzyb). Gospodarze wykonywali aż 41 rzutów osobistych, z czego trafili 32 (18 pkt. zdobyli w ten sposób w IV kwarcie). Arcyperełkami w tej tragicznej kolekcji były sytuacje, gdy krakowianie w różnych odstępach czasowych wykonywali pod rząd raz 8 (!), dwa razy po 6 i raz 4 rzuty wolne. To ewenement na skalę światową! Bywały sytuacje, że poloniści - nie dotykając nawet piłki - prowadząc trzema za moment... przegrywali czterema punktami (24. min - 46:49; 53:49). Ostatnie dwie minuty Niedźwiadki przegrały aż 17:2 (!), nie uczestnicząc w grze, gdyż bardzo rzadko byli dopuszczani do przeprowadzania akcji! Na sam koniec, w akcie totalnej desperacji Daniel Niemiec rzucił do... swojego kosza. Arbitrzy i komisarza zawodów, którym był - a jakże - krakowianin Ryszard Trojanowski zgłupieli. Zaliczyli punkty gospodarzom! (punktów nie powinni byli uznać, a piłkę przyznać krakowianom), a później decyzję zmieniali jeszcze dwa razy nie tak jak należy...
Ale może już wystarczy. Prawdę powiedziawszy, gdyby ktokolwiek z koszykarskich prominentów ruszył swoje szacowne cztery litery i zobaczył popis tych chłopaczków z Bielawy i Lublina, powinien wydać im kategoryczny zakaz pojawiania się na koszykarskim parkiecie. Gdyby... I nie chodzi tutaj o Polonię. Podobna rzecz (oby nie) przydarzyć się może Siarce, Kominkom Groz Sokół czy diabli wiedzą jeszcze komu. Jaki jest sens organizacji i prowadzenia tych rozgrywek? Warto nad tym się zastanowić.

MG

Mariusz Zamirski (trener Polonii): - Bardzo rzadko staram się zrzucać winę za porażkę na innych, uważam bowiem, iż należy zacząć od siebie. Tym razem jednak nie można zdzierżyć. Powiem szczerze: wiele już widziałem, ale takiego cyrku jeszcze nigdy. Sędziowanie urągało wszystkiemu. Arbitrzy wypaczyli wynik. Szkoda, bo to był dla nas ważny mecz i mieliśmy wszelkie podstawy, aby go wygrać. Dopóki zachowywaliśmy trzeźwość w poczynaniach, było dobrze. Owszem, popełnialiśmy błędy, ale do pewnego momentu kontrolowaliśmy grę. Potem chłopcom zaczęły puszczać nerwy. To przecież też ludzie. Sędziowanie to nie zabawa. Arbitrzy biorą za te usługi niezłe pieniądze. A jeśli się do tego nie nadają, to powinni robić coś innego.

Cracovia - Polonia 91:74 (19:25, 17:12, 21:21, 34:16)
Punkty: R. Knap 20 (1x3 pkt.), G. Kordas 15 (1x3 pkt.), P. Rudko 15, K. Sokół 14, P. Kwandrams 13, T. Fortuna 10, P. Jargieło 2, P. Biliński 2, S. Grzyb 0 (c); D. Puchalski 18, R. Grzyb 16, G. Płocica 16 (2x3), B. Krupa 12 (1x3), D. Niemiec 8 (2x3), R. Galanty 4, K. Jakubów 0, A. Karmazyn 0, P. Kindlik 0, M. Szkółka 0 (P).
Sędziowali: Rafał Szwej (Bielawa), Tomasz Tys (Lublin). Widzów: 80.

Strzelcy (po 10 kolejkach):

211 pkt. - Grzegorz Płocica

160 pkt. - Daniel Puchalski

121 pkt. - Bartosz Krupa

120 pkt. - Daniel Niemiec

110 pkt. - Robert Grzyb

69 pkt. - Robert Galanty

14 pkt. - Piotr Kindlik

13 pkt. - Maciej Szkółka

6 pkt. - Krzysztof Jakubów

4 pkt. - Andrzej Karmazyn, Tomasz Kołodziej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto