Na początku czerwca, w różnych częściach Przemyśla stanęło dziesięć pojemników, do których miały być zbierane butelki pet, po wodzie i napojach. Po pojemnikach-serduszkach na plastikowe nakrętki miała to być kolejna odsłona akcji proekologicznej.
Po kilkunastu dniach ostro zareagowała spółka Zakłady Usługowe Południe z Krakowa, która obecnie zajmuje się gospodarką przemyskimi odpadami komunalnymi.
"Wyrażamy swoje zaniepokojenie działaniami podjętymi na terenie Przemyśla, w systemie gospodarowania odpadami komunalnymi, poprzez ustawienie przez inne podmioty pojemników do zbiórki opakowań z tworzyw sztucznych, w postaci butelek PET, bez postępowania przetargowego (!) i przekazywanie ich do zagospodarowania z pominięciem naszej instalacji w Przemyślu"
- informuje spółka w piśmie do prezydenta Przemyśla. Zostało ono przekazane do wiadomości prezesa Przemyskiej Gospodarki Komunalnej oraz przewodniczącego Rady Miejskiej.
Spółka przypomina, że w przetargu, cena za przyjęcie do zagospodarowania określonej ilości odpadów "została wyliczona w założeniu, że wszystkie frakcje tworzyw sztucznych będą dostarczone do instalacji spółki". Te, po posortowaniu, przekazywane są do recyklingu i odzysku, w celu osiągnięcia wskaźnika procentowego, wynikającego z zapisów umowy.
- Ograniczenie dostępu do przetwarzania opakowań z tworzyw sztucznych w naszej instalacji uniemożliwi osiągnięcie wskaźników recyklingu i odzysku dla tworzyw sztucznych w 2021 r. oraz znacząco może wpłynąć na koszty (cenę) zagospodarowania odpadu w latach następnych - twierdzą ZU Południe. Pod pismem podpisał się Antoni Szczepka, wiceprezes spółki.
Taką akcję zbierania butelek spółka określiła jako "niedopuszczalną".
Maciej Kamiński, przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu, skierował do prezydenta miasta interpelację, w której zwraca się o wyjaśnienie sprawy. Pyta m.in. czy w tej sytuacji Przemyślowi grozi zerwanie umowy na zagospodarowanie odpadów i wyższe ceny w przyszłości.
Co na to Urząd Miejski?
- Akcja to przede wszystkim promocja ekologicznych zachowań, jej zadaniem jest więc edukowanie mieszkańców - informuje Karol Wilk, naczelnik wydz. gospodarki komunalnej i środowiska UM w Przemyślu.
W mieście ustawionych zostało 10 pojemników. Waga jednego pełnego pojemnika to ok. 40 kg.
- Przyjmując, że będą one po wypełnieniu odbierane po dwóch miesiącach, daje nam to ok. 200 kg na miesiąc, czyli rocznie jest to ok. 2,4 Mg (ton). Z umowy z ZU Południe wynika, iż miasto Przemyśl odda do zagospodarowania ok. 1150 Mg (ton) odpadów zbieranych w żółtych pojemnikach i workach. W tym znajdują się zmieszane odpady, do których zalicza się butelki PET. Tak więc butelki PET zbierane w pojemnikach rozstawionych w 10 miejscach w Przemyślu będą stanowić ok. 0,2 proc. całości odpadów przekazanych do zagospodarowania. Taka ilość w naszej ocenie nie stanowi „kompletnie niezrozumiałego niewywiązywania się z podpisanej umowy” - twierdzi Wilk.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?