W Przemyślu w ramach programu "Kosimy rzadziej" będą powstawać kwietne łąki. Na razie na drogach obwodowych

Miasto Przemyśl we współpracy z Fundacją Krajobrazy rozpoczyna pilotażowy program "Kosimy rzadziej".

- Czy taką piękną łąkę należy kosić? Czy te wszystkie pasy zieleni muszą być koszone do gołej ziemi? Zaprosiłem do Przemyśla architekta krajobrazu Wojciecha Januszczyka z Fundacji Krajobrazy. Rozmawialiśmy o tych sprawach i chcemy zapoczątkować w mieście nowy projekt — mówi Mirosław Majkowski, radny miejski z klubu "Wspólnie dla Przemyśla".

Łąki kwietne już wiele lat temu pojawiły się w wielu miastach w zachodnich państwach. Mają wiele zalet, z tego względu są coraz popularniejsze. Sprzyjają ekologii, są miejscem do życia dla wielu zwierząt, zatrzymują wilgoć, dzięki nim upały w mieście stają się mniej uciążliwe, pomagają walczyć z suszą i zanieczyszczeniem powietrza.

- Bardzo się cieszę, że zostałem zaproszony do Przemyśla, aby rozmawiać na temat niekoszenia terenów zieleni. To projekt rzadszego koszenia przestrzeni publicznych i zastanowienia się, po co to robić. Są to oszczędności dla miasta, bo koszeń jest zdecydowanie mniej. Jednak o wiele ważniejsze są względy ekologiczne. Kosząc od zera, sprawiamy, że dzięki tym pylącym ścierniskom mamy więcej pyłów i kurzu w naszych domach — mówi Wojciech Januszczyk.

Program realizowany będzie w początkowym etapie na obu odcinkach obwodnicy miasta w miejscach niezagrażających bezpieczeństwu kierowców. Miejsca te w najbliższym czasie zostaną także oznaczone tabliczkami informacyjnymi. Później projekt będzie realizowany również w innych częściach miasta.

Jednak część przemyślan twierdzi, że łąki kwietne to nie to samo, co po prostu niekoszone trawniki.

Dzisiaj skoszona została trwa na pasach zieleni, na sporym odcinku wschodniej drogi obwodowej.

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego kobiety decydują się na operacje plastyczne? Rozmowa z Markiem Paulem, specjalistą chirurgii plastycznej