Ostrzegamy, że strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich lub dla nich nieprzeznaczone.
W środę na przemyskim Rynku pojawiła się wystawa antyaborcyjna. Szokujące zdjęcia ludzkich płodów będą stały w centrum miasta do 22 marca.
Wystawa to inicjatywa przemyskiej komórki Fundacji Pro-Prawo do Życia.
- Prezydent i Zarząd Dróg Miejskich pozytywnie zaopiniowali wniosek odnośnie wystawy. Zdajemy sobie sprawę, że fotografie są drastyczne, ale nie chcemy administracyjnie ograniczać działalności, która odnosi się do pewnych poglądów i ideologii - powiedział Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Roberta Chomy.
Zdjęcia budzą sporo kontrowersji. - Kto jest taki mądry, by pokazywać dzieciom takie sceny! A później dziwią się, że dzieci mają koszmary, a młodzież ma odchylenia od normy! Taka wystawa powinna być pokazana, ale nie w miejscu gdzie chodzą dzieci - pisze internautka na portalu Facebook. - Prawda w oczy kole - odpowiada inna kobieta.
Według Fundacji Pro-Prawo do Życia, ich wystawy "ukazują prawdę o tym, czym jest aborcja".
- Obecność wystaw w wielu miastach Polski przekłada się radykalnie na zmianę opinii społecznych dotyczących życia. Dzięki naszej kampanii już 86 proc. Polaków popiera całkowity zakaz zabijania dzieci nienarodzonych - czytamy na stronie internetowej www.stopaborcji.pl.
Do wystawy odnieśli się członkowie przemyskiego koła .Nowoczesnej. - Lokalizacja - Rynek, centrum miasta i wybrana forma, poniekąd bardzo drastyczna mogła wzbudzić niesmak i zażenowanie wśród wielu mieszkańców Przemyśla, zwłaszcza tych najmłodszych. Postanowiliśmy interweniować w tej sprawie i zadajemy pytanie do włodarzy naszego miasta: Kto wyraził zgodę na taką formę protestu? Wystąpimy do Prezydenta z prośbą o wyjaśnienia - napisali na portalu społecznościowym.