Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie zegary na Sylwestra biją wyjątkowo [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Bednarczyk
Arkadiusz Bednarczyk
W jednym z opisów dawnego Rzeszowa napisano, że „idącemu od Przybyszówki podróżnemu ukazuje się w dole szarym tumanem spowite miasto. Sylwetę jego zdobią wieże kościołów i wieża zamku. Z tej ostatniej zaś leci co godzinę nad miasto głos dzwonu, który tam tempore illo zawiesić kazał pan chorąży koronny Lubomirski”.

W 1899 roku rzeszowskie gazety pisały, iż zegar ratuszowy „już w początkach pokazuje czas dowolny. Raz idzie prędzej to znów się spóźnia...”. W związku z tym do redakcji „Głosu Rzeszowskiego” wpływały zażalenia od rozgoryczonych mieszkańców, że „wskutek trzymania się czasu ratuszowego opóźniano się na termina sądowe”. Sprawa była o tyle irytująca, iż dwa inne zegary: na wieży zamkowej (c.k. sądu) oraz kościoła gimnazjalnego wskazywały czas poprawnie. Dążąc do wyjaśnienia sprawy odkryto, że „zegar magistracki, który tyle setek kosztował, został do regulowania oddany policjantowi”. Pytano więc włodarzy Ratusza „ czy po to miasto zdobyło się na kosztowny zegar na to, aby niepowołany i nieuzdolniony człowiek już w początkach go popsuł?”... Zegar na wieży magistrackiej miał chodzi jak się policjantowi podoba, zegar na wieży kościoła popijarskiego chodził i bił „jak kawka lub wrona na wskazówce usiędzie”, zegar na wieży kościoła bernardyńskiego zupełnie przestał chodzić, a zegar na wieży zamkowej w sądzie obwodowym chodził... jak go nakręcą.

„Gdyby tak ojcowie miasta zechcieli pomyśleć o zegarze na wieży kościoła farnego choćby tylko od strony ulicy Pańskiej i Farnej, który byłby prawdziwym czasem a zarazem dobrodziejstwem dla mieszkańców”… - pisano w prasie. Warto wspomnieć, że wieża kościoła farnego była już wcześniej traktowana jako ważny punkt w mieście... Ufundował ją książę Jerzy Ignacy Lubomirski w osiemnastym stuleciu. Na hełmie wieży zainstalowano anioła, który pokazywać miał kierunek wiatru, a którego wykonał powstaniec styczniowy Marcin Borelowski „Lelewel”, który przy ul. Farnej miał zakład blacharski. Kiedy bitwa konfederatów barskich z Rosjanami w sierpniu 1769 roku w Rzeszowie zakończyła się śmiercią ponad czterdziestu bohaterów to z wieży farnej dzwony wzywały na wielką manifestację patriotyzmu jaką był pogrzeb ofiar.

Zegar z wieży farnego kościoła w Rzeszowie
Zegar z wieży farnego kościoła w Rzeszowie Arkadiusz Bednarczyk

Na prawej wieży kościoła popijarskiego umieszczono zegar, który z kolei umożliwiał orientację w czasie uczniom byłego kolegium pijarskiego. Nie wiadomo, w której z wież pod pijarzy ukryli W czasie wojny północnej swe skarby zakonne…Nikt ich jednak do dziś nie znalazł.

Wieczny stróż...

Stare zegary konstruowane były z pomysłem. Oto u jarosławskich dominikanów - w 1846 roku-na wieży pod sygnaturką wychylał się podczas pogody mnich , a w czasie słoty chował. Wzbudzał ciekawość przyjeżdżających do Jarosławia studentów..

Zegar z klasztoru o.o. Reformatów z Jarosławia
Zegar z klasztoru o.o. Reformatów z Jarosławia Arkadiusz Bednarczyk

Na wieży jarosławskiego Ratusza znajduje się zegar z wiedeńskiej firmy Richarda Liebinga z roku 1896. Znajdują się tu także dwa dzwony - mniejszy wybija kwadranse, większy godziny. W łańcuckim parku znajduje się zegar słoneczny z którym związana jest ciekawa historia. Nieopodal Ogrodu Różanego znajduje się zegar słoneczny z 1844 roku. Okazało się jednak, że wspomniany zegar słoneczny stał wcześniej przed... kościołem parafialnym w Łańcucie. W 1848 roku przeniesiony został przez dwóch łańcuckich jezuitów na obecne miejsce. Nauczyciel domowy hrabiów Potockich i bibliotekarz Jan Nepomucen Kundzicz widząc ten zegar w parku myślał, że to nagrobek. Zapytany przez niego pewien mieszkaniec miasteczka odparł, że "ten kompas był przed kościołem"... A na tym dziewiętnastowiecznym zegarze widnieje osobliwy napis „Od wschodu słońca do zachodu chwalebne Imię Pańskie”... A na wieży łańcuckiego kościoła znajdował się dzwon, który odzywał się wówczas kiedy ktoś umierał.

Zegar z jarosławskiego ratusza
Zegar z jarosławskiego ratusza Arkadiusz Bednarczyk

Łańcucki Ratusz posiadał miejski zegar. Aparat zegarowy obsługiwany był przez specjalnego naciągacza, któremu Rada Miejska płaciła jednego florena za pół roku wedle zapisków z 1588 roku. Umieszczony na ratuszowej wieży zegar pozwalał mieszkańcom orientować się w upływie mijającego czasu. Pierwszym "naciągaczem" był niejaki Andrzej Gbaur (nazwisko było jednym z najstarszych spotykanych w księgach miejskich). W 1595 roku na urzędzie "naciągacza" spotykamy już niejakiego Stacha Stencla. Na wieży łańcuckiego Ratusza znajdowało się miejsce dla miejskiego trębacza, który na polecenie panów miasta miał czuwać bacznie i obserwować okolicę czy aby nie zbliżają się do miasta wrogie oddziały najeźdźców. Nazywano go "wiecznym stróżem". Źródła pod rokiem 1586 notują wydatki na mieszkanie dla trębacza, które oscylowały w granicach 2 dukatów i 12 groszy. Wiadomo, że miejski trębacz miał zastępcę, a w 1587 roku spotykamy zapis iż miejski trębacz zajmował się również "naciąganiem" miejskiego zegara umieszczonego na wieży ratuszowej. Nie wiemy niestety jaką melodię wygrywał trębacz, gdyż nie zachowały się z tego okresu żadne zapisy nutowe. W dokumentach znajdujemy ponadto jeszcze zapisy o wydatkach Rady Miasta na specjalny kożuch dla trębacza.

Średniowieczna dzwonnica z zegarem z krośnieńskiej fary
Średniowieczna dzwonnica z zegarem z krośnieńskiej fary
Arkadiusz Bednarczyk

Dziś nie ma już w Przemyślu zabytkowego ratusza. Ale dzięki zachowanym malowidłom i rycinom możemy podziwiać jego urok. Stał on w górnej części Rynku i prawdopodobnie zbudowany został w 1560 roku ponieważ już w 1563 roku znajdowała się o nim wzmianka w dokumencie króla Zygmunta Augusta. Ale wcześniej na jego miejscu stał zapewne ratusz drewniany. To przed nim jak głosi legenda Wołosi ścięli franciszkańskich mnichów w 1498 roku co przedstawia osiemnastowieczne malowidło w kościele przemyskich franciszkanów. Przemyski Ratusz był budowlą jednopiętrową z wieżą zegarową na której szczycie znajdowała się „gałka złocista”. Na parterze znajdowały się podcienia w których pod sklepionymi arkadami mieściły się sklepy i szynki. Na piętrze urzędowała rada miejska wraz z burmistrzami i rajcami. Z opowiadań wiadomo, że budynek przemyskiego Ratusza był jednym z piękniejszych; na wieży znajdował się zegar a pod nim specjalna galeria na której miejski trębacz „ogłaszał każdą wydzwonioną godzinę”i grał hejnał o którym wspominał znawca historii i autor rat przewodników po Przemyślu dr Mieczysław Orłowicz. Trębacz ten wynagradzany był z kasy miejskiej

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podkarpackie zegary na Sylwestra biją wyjątkowo [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto