W środę podczas wspólnego posiedzenia komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka parlamentarzyści zajmowali się ustawą o związkach partnerskich. Najwięcej kontrowersji wzbudziło wystąpienie posłanki PiS Iwony Arent, która homoseksualistów określiła jako osoby "nienormalne" - relacjonuje przedstawiciel Ruchu Palikota, który obserwował posiedzenie.
Parlamentarzystka przewagę związków mieszanych nad związkami osób tej samej płci próbowała udowodnić na przykładzie. - Wyobraźmy sobie trzy wyspy. Na jednej umieścimy dwie kobiety, na drugiej dwóch mężczyzn, na trzeciej kobietę i mężczyznę. I pojedziemy tam za 100 lat i sprawdzimy, gdzie przetrwało życie - pytała.
Na wystąpienie Arent zareagował Robert Biedroń z Kampanii Przeciw Homofobii, który był gościem posiedzenia. - Pani poseł,, mamy wspólnych znajomych, także homoseksualistów i pani o tym wie. Homoseksualiści są także w PiS, wiemy o tym, prawda? Ale nie mieli odwagi, żeby tutaj być, bo byliby narażeni na słuchanie takich wypowiedzi - mówił aktywista KPH. Według przedstawiciela Ruchu Palikota, posłanka potwierdziła, zaznaczając jednak, że bardzo ceni sobie kolegów z klubu PiS, mimo ich odmiennej orientacji.
W sprawie ustawy o związkach partnerskich Arent nie dała się jednak przekonać. Po głosowaniu, które zadecydowało o skierowaniu projektu do komisji nadzwyczajnej, zapowiedziała, że PiS na znak protestu nie będzie uczestniczył w dalszych pracach.
Ruch Palikota zapowiedział, że skieruje w czwartek apel do Komisji Etyki Poselskiej ws. wypowiedzi posłanki Iwony Arent.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?