W Przemyśl Bears gra ojciec i syn. To jedyny przypadek w Europie

Przygoda Przemyśla z futbolem amerykańskim zaczęła się niedawno. Niedźwiedzie świętowały w tym roku trzecie
urodziny zespołu. Ale gracze już zdążyli zapisać się znakomicie w historii przemyskiego sportu. Jak na tak młodą
drużynę Przemyśl Bears może się poszczycić naprawdę znacznymi sukcesami.

Ekipę przemyskich futbolistów zmontowali wspólnie Bartosz Wardęga, który grał kiedyś w topligowej drużynie Kraków Tigers, oraz Bartosz Kościółko,mający za sobą przygodę w lidze włoskiej. Co ciekawe, do czasu powołania Przemyśl Bears ci dwaj gracze nie znali się. Dzięki determinacji trenerów i całej ekipy futbol amerykański jest dziś jedną z czołowych dyscyplin nad Sanem. Mimo to zespół ma kłopoty z użytkowaniem boiska. Prawdopodobnie skończy się tak, że seniorzy będą grać w jednej z sąsiadującej z Przemyślem miejscowości. Juniorzy - w Mielcu.

Olbrzymią rolę w działalności klubu odgrywają sponsorzy, zwłaszcza Wiesław Kieryk, Grażyna Pasek i Wojciech Szpak, a także firma Śnieżka.Wardęga podkreśla, że władze Przemyśla również wspierają futbolistów, co pozwala im zaistnieć w lidze.

Inne zespoły zazdroszczą nam strojów, kapitalnie wymalowanych kasków, Niedźwiedzie to wyjątkowa drużyna. Jako jedyna w Europie ma w swoich szeregach ojca i syna - zaznacza prezes Przemyśl Bears.

Jeden z młodych zawodników, Beniamin Iwanicki, był ostatnio na testach do reprezentacji Polski.

- Zaprezentował się świetnie. Niestety, jego pozycje były już zajęte. Dostał za to propozycje z trzech drużyn topligowych i zespołu z Niemiec. To niezwykle ambitny zawodnik. Wierzę, że zagra w reprezentacji – chwali wychowanka Wardęga.

Drużyna funkcjonuje na zasadzie wolontariatu, podobnie jak jej fizjoterapeuta Marcin Chylak, który opiekuje się zawodnikami i całym zapleczem zespołu.

- Istnieje prosta odpowiedź na pytanie, czemu tak się dzieje. Futbol amerykański skupia po prostu bardzo fajnych
ludzi - podkreśla pan Bartosz. Reprezentacja Polski też istnieje od niedawna. - Kadra utrzymuje się ze składek
drużyn. Staramy się ją rozwijać, bo marzeniem każdego chłopaka jest gra z orzełkiem na piersi - twierdzi prezes Niedźwiedzi.

Kadra już przygotowuje się do Igrzysk Sportów Nieolimpijskich, które w 2017 roku odbędą się we Wrocławiu.
Choć może się to wydać dziwne, futbol to sport niemal dla wszystkich.

Są pozycje dla mniejszych i zwinnych, są i takie dla chłopaków,którzy ważą powyżej 120 kilogramów. Najwięksi i najmniejsi na boisku w zasadzie się ze sobą nie spotykają. Oczywiście, niezwykle ważna jest wydolność i szybkość, ale to właśnie trenujemy. Są u nas tacy, którzy dzięki treningom, w zdrowy, sportowy sposób zrzucili dwadzieścia kilo w ciągu dwóch lat - podkreśla Wardęga.

__________________________________________________________________________________________________________
Zobacz także: W Przemyślu straż miejska mierzyła prędkość… narciarzy