- Dołączyli do nas dwaj kajakarze z Warszawy - Staszek i Tomek. Mariusz wysłał przesłanie do telewizji dla niesłyszących w Rzeszowie. Na początku pozdrowiliśmy Annopol - krótki odpoczynek pod jednym z dwóch mostów. Goście prowadzili nas między wyspami Wisły, pełne ptactwa i piaskowych wydm. Czasami rzeka rozszerzała się na 800 m, a czasami, gdy pojawiały się wyspy na 20m. Woda niosła szybko 5 km/h. Nie śpieszliliśmy się. Na bystrzach trzeba było szczególnie uważać, bo tworzyły się wiry i boczne fale. Nie spodziewaliśmy się, że Wisła jest tak piękna
— relacjonują z 64-km odcinka trasy z Zawartu do Janowa.
- Płynie nam się bardzo dobrze, choć cały trzeba wiosłować
— mówi Nowinom Włodzimierz Zimnowłodzki.
Płynie z niepełnosprawnym synem Mariuszem oraz kajakarzem Wiesławem Hołozubcem. Wszyscy są mieszkańcami województwa pomorskiego.
Wyruszyli w środę, 2 września z Ruszelczyc koło Przemyśla. W ciągu 30 dni chcą kajakami pokonać 1400 kilometrów. Rzekę San już przepłynęli. Teraz płyną Wisłą.
Potem Brdą, Kanałem Bydgoskim, Notecią, Wartą, Odrą. W okolicach Szczecina chcą dotrzeć do Morza Bałtyckiego. Później, jeżeli pozwoli na to pogoda, morzem chcą dopłynąć dalej, w okolice Kołobrzegu.
- Nocowaliśmy pod namiotami, także w gospodarstwie turystycznym. Mamy spore zapasy żywności, jednak gdy jest okazja, to idziemy też na zakupy
— mówi pan Włodzimierz.
Celem podróży kajakowej „Wyprawa w przyszłość" jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na problemy osób niepełnosprawnych ze znalezieniem pracy.
Przez 14 lat nie mógł znaleźć pracy, bo był niepełnosprawny
Jeszcze w ubiegłym roku, podczas przygotowań do wyprawy, pan Mariusz był bez pracy. Choć doskonale radzi sobie w życiu, m.in. dobrze pływa na kajakach, także na morzu, to jednak pracodawcy niechętnie patrzyli na jego zatrudnienie. Przez 14 lat szukał pracy. Znalazł ją, dopiero gdy o wyprawie stało się głośno. Firma sama się do niego zgłosiła, jest monterem prostych urządzeń elektronicznych.
Pomimo, że pan Mariusz znalazł pracę, to nie zrezygnowali z wyprawy. Z powodu koronawirusa przesunęli ją z wiosny, na koniec lata. Teraz celem podróży jest pomoc osobom niepełnosprawnym. Uczestnicy rejsu chcą, aby społeczeństwo dowiedziało się, że takim ludziom jest bardzo ciężko znaleźć pracę, choć umiejętnościami nie ustępują pełnosprawnym.
W środę kajakami wypłynęli z Reczpola koło Przemyśla. Płyną ...
ZOBACZ TEŻ: Marta Kraus, Podkarpacka Komisja Filmowa, o Podkarpackim Szlaku Filmowym - ROZMOWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?